O tym, że Jekaterina Aleksandrowa może zagrać w czeskich barwach po raz pierwszy informowano już w 2016 roku. - Myślę o reprezentowaniu Czech, to jest zdecydowanie możliwe. Sprawdziłam, jakie dokumenty należy wypełnić - mówiła wtedy Aleksandrowa.
Aktualnie 27-latka rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w karierze. Awansowała na 21. miejsce w rankingu WTA. 25 września wygrała zmagania w Seulu, nie wiodło jej się jednak podczas turniejów wielkoszlemowych.
Temat zmiany obywatelstwa przez tę zawodniczkę powrócił. Głos w sprawie zabrał w końcu Szamil Tarpiszczow, szef Rosyjskiej Federacji Tenisowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
- W rzeczy samej Aleksandrowa mieszka w Czechach od bardzo dawna. Tam trenuje i pracuje pod okiem lokalnych specjalistów. Nic jednak nie wiem o jej planach występów pod flagą tego kraju - wyjaśnił działacz.
- Przynajmniej nie rozmawiała ze mną o tym. Teraz mniej się angażuję jednak w tenis kobiecy, tę kwestię nadzoruje Igor Andriejew, ale on też nic mi w tej sprawie nie zgłosił - dodał Tarpiszczow.
Przypomnijmy, że rosyjscy i białoruscy tenisiści mimo trwającej agresji na Ukrainę mogą brać udział w zdecydowanej większości turniejów. Muszą jednak występować pod neutralną flagą.
Czytaj także:
- Emocjonujące batalie w Tallinie. Będzie starcie Estonek
- Tenis, show i muzyka. Świątek wystąpi w nowych rozgrywkach