"Narracja wciąż jest ta sama". Nie milkną echa po słowach Białorusinki

YouTube / US Open / Marta Kostiuk i Wiktoria Azarenka po meczu US Open
YouTube / US Open / Marta Kostiuk i Wiktoria Azarenka po meczu US Open

Cały czas trwają przepychanki na linii Marta Kostiuk - Wiktoria Azarenka. Białorusinka odpowiedziała na ostatnie słowa Kostiuk. Z kolei w rozmowie ze sport.pl jeden z ukraińskich dziennikarzy nie jest zdziwiony działaniem Azarenki.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że Wiktoria Azarenka pokonała Martę Kostiuk 6:2, 6:3 w II rundzie US Open. Więcej jednak mówiło się o tym, co wydarzyło się tuż po meczu, kiedy Kostiuk nie podała ręki swojej rywalce. Obie panie tylko stuknęły się rakietami. Później na konferencji prasowej Ukrainka wyjaśniła swoje zachowanie. Kostiuk podkreśliła, że to przez fakt, iż żaden z zawodników pochodzących z Białorusi i Rosji nie potępił publicznie działań wojennych przeciwko Ukrainie (więcej na ten temat TUTAJ).

Wiktoria Azarenka na konferencji prasowej szybko odpowiedziała na zarzuty Kostiuk. - Wiele razy oferowałam swoją pomoc za pośrednictwem WTA, bo wierzę, że istnieje pewna wrażliwość w takich sytuacjach. Powiedziano mi, że to nie jest dobry czas - powiedziała Azarenka.

- Czuję, że gdy próbuję reagować, nie zawsze jest to dobrze odbierane. Nie mogę zmusić ludzi do zrobienia czegoś, czego nie chcą. Ale za każdym razem podkreślam, że Marta ma mój numer telefonu. Nie bawię się w gry polityczne, medialne, nie po to tu jestem - podkreśliła Azarenka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Jeszcze wcześniej Kostiuk zasugerowała, że Azarenka nie robi nic wielkiego dla Ukrainy, a ma wysoką pozycję w światowym tenisie (należy do Rady Tenisistek przy WTA - przyp.red.).

Wygląda na to, że Azarenka użyła mocnych słów, ale tak naprawdę nie zmieniło się jej działanie. Na uwagę zasługuje jedynie fakt, że po raz pierwszy otwarcie mówiła o wojnie w Ukrainie.

- Narracja wciąż jest taka sama. Nadal nie ma z jej strony wystarczająco mocnego stanowiska w sprawie zbrodni, jakich Aleksandr Łukaszenka dopuszcza się w moim kraju. Popieram Martę w jej wypowiedziach. Wierzę, że jej chęć ostrzeżenia Azarenki przed brakiem uścisku dłoni była prawdziwie ludzkim gestem - przyznał w rozmowie z portalem sport.pl ukraiński dziennikarz Mykyta Peretiatko.

Ukraińskie media podkreślają ponadto, że Azarenka twierdzi, iż pomaga młodym tenisistom z Ukrainy, ale potwierdzenia tego nie widać. Białorusinka nigdy głośno się tym nie pochwaliła.

Czytaj także:
Serena Williams - simply the best

Źródło artykułu: