2 
Simona Halep (WTA 18) jako jedyna z półfinalistek Wimbledonu ma na swoim koncie wielkoszlemowe tytuły. Jeden nich zdobyła w Londynie w 2019 roku. Do meczu z Jeleną Rybakiną (WTA 23) przystąpiła mając serię 12 z rzędu wygranych meczów w tym turnieju. W 2020 Wimbledon został odwołany z powodu pandemii COVID-19, a w 2021 Rumunka nie wystąpiła z powodu kontuzji łydki. Była liderka rankingu została zatrzymana. Kazaszka wygrała 6:3, 6:3 i awansowała do pierwszego wielkoszlemowego finału.
Rybakina rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Kapitalna akcja zwieńczona krosem forhendowym dała jej przełamanie na 2:0. Bardzo dobrze serwowała i returnowała, była skuteczna na linii końcowej i sprytna przy siatce. Miała break pointa na 4:0, ale Halep go obroniła wygrywającym serwisem. Kazaszka była niezwykle precyzyjna w mocnej grze. Rumunka była często spóźniona do zagrań przeciwniczki.
Halep brakowało lepszego serwisu, nie mogła odnaleźć skuteczniejszego returnu. Próbowała przechodzić z obrony do ataku, ale w jej zagraniach było za dużo niepewności. Rybakina bardzo dobrze zmieniała kierunki, imponowała bardzo głębokimi krosami. Grała ostro, ale bez nadmiernej szarży i jej ataki były bardzo staranne. Kazaszka do końca utrzymała przewagę przełamania. Halep obroniła trzy piłki setowe (jedną w ósmym i dwie w dziewiątym gemie), ale przy czwartej wyrzuciła forhend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
Rybakina stale wywierała na Halep presję, która była rozpaczliwie bezradna. Na otwarcie II partii Rumunka oddała podanie robiąc trzy podwójne błędy. Kazaszka miała tylko jeden słabszy moment. W czwartym gemie popełniła serię błędów, w tym przestrzeliła bekhend i została przełamana. To nie pobudziło Halep do lepszej gry. Niezmiennie słabo serwowała i kolejny podwójny błąd kosztował ją stratę podania.
Kazaszka grała niesłychanie pewnie, jakby to był jej co najmniej piąty, a nie pierwszy wielkoszlemowy półfinał. To był agresywny i dojrzały tenis z bardzo dobrym wykorzystaniem geometrii całego kortu. Halep miała coraz więcej problemów z utrzymywaniem piłki w korcie. W dziewiątym gemie Rumunka nie zdołała utrzymać podania, choć miała 40-15. Po drodze popełniła jeszcze jeden podwójny błąd i straciła cztery punkty z rzędu. Rybakina awans do finału przypieczętowała kończącym returnem.
W ciągu 76 minut Halep popełniła dziewięć podwójnych błędów, a Rybakina nie zrobiła żadnego. Rumunka nie zaserwowała ani jednego asa, a Kazaszka miała ich pięć. Była liderka rankingu uzyskała jedno przełamanie, a pięć razy oddała podanie. Skuteczna była tylko przy siatce (12 z 14 punktów). Halep spotkanie zakończyła z dorobkiem 16 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach. Rybakinie zanotowano 22 piłki wygrane bezpośrednio i 16 pomyłek.
Dla Halep był to dziewiąty wielkoszlemowy półfinał w 45. starcie w zawodach tej rangi. W finale wystąpiła pięć razy i dwa z nich wygrała (Roland Garros 2018, Wimbledon 2019). W poprzednich rundach Rumunka nie straciła seta. Odprawiła kolejno Karoliną Muchovą, Kirsten Flipkens, Magdalenę Fręch, Paulę Badosę i Amandę Anisimovą. W meczu z Rybakiną była bezradna.
Wcześniej najlepszym wielkoszlemowym wynikiem Rybakiny był ćwierćfinał Rolanda Garrosa 2021. W Wimbledonie 23-letnia Kazaszka gra po raz drugi. W ubiegłym sezonie doszła do IV rundy. Teraz odprawiła już sześć rywalek, a jedynego seta straciła w ćwierćfinale z Ajlą Tomljanović. W sobotę Rybakina wystąpi w dziewiątym singlowym finale w WTA Tour i powalczy o trzeci tytuł (Bukareszt 2019, Hobart 2020).
W sobotnim finale Rybakina zmierzy się z Ons Jabeur. Bilans ich meczów to 2-1 dla Tunezyjki. Po raz pierwszy spotkają się na trawie.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
czwartek, 7 lipca
półfinał gry pojedynczej kobiet:
Jelena Rybakina (Kazachstan, 17) - Simona Halep (Rumunia, 16) 6:3, 6:3
Program i wyniki Wimbledonu kobiet
Czytaj także:
Efektowny powrót i trzy sety w meczu Polki
Grali ponad cztery godziny. Spektakl w Wimbledonie
Kto wygra Wimbledon 2022? 
na Instagramie 
na Facebooku 
