Zaczęło się pięknie. Kolejna Polka żegna się z Wimbledonem

PAP/EPA / ANDY RAIN  / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Maja Chwalińska pojedynek drugiej rundy Wimbledonu z Alison Riske zaczęła obiecująco. W kolejnych setach gra Polki kompletnie się rozsypała i nie zatrzymała szturmu Amerykanki. Ostatecznie przegrała 6:3, 1:6, 0:6 i pożegnała się z turniejem.

Mocnym akcentem Maja Chwalińska (WTA 170) przywitała się z Wimbledonem. Debiutująca w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego Polka w pierwszej rundzie pokonała wyżej notowaną Czeszkę Katerinę Siniakovą (WTA 79) 6:0, 7:5.

W drugiej rundzie poprzeczka powędrowała jeszcze wyżej. 20-latka trafiła na rozstawioną z numerem 28. Alison Riske (WTA 36). Ponownie do spotkania według bukmacherów w roli faworytki podchodziła rywalka Chwalińskiej.

Amerykanka sprawiła rywalce problemy już w pierwszym gemie meczu. Riske dwukrotnie wypracowała sobie break pointa, ale oba z nich obroniła Polka. Ostatecznie Chwalińska utrzymała podanie, a chwilę później zagrała fenomenalnie przy serwisie 36. rakiety świata.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!

20-latka wypracowała trzy break pointy i wykorzystała drugiego z nich, a następnie wygrała gema "na sucho" i prowadziła już 3:0.

Chwalińska mogła przełamać rywalkę po raz drugi, ale tym razem nie udało jej się wykorzystać żadnej z czterech okazji.

Riske w kolejnych gemach miała tylko jedną szansę, aby odrobić stratę. Amerykanka nie zdołała jej wykorzystać, ale wrzuciła wyższy bieg, gdy rywalka serwowała na set. Mimo walki, Chwalińska opanowała sytuację i po niewykorzystanej pierwszej piłce setowej poprawiła się przy drugiej okazji.

Drugą partię 20-latka rozpoczęła od przełamania rywalki na dzień dobry. Następnie jednak swój koncert rozpoczęła Riske. Amerykanka odłamała już w kolejnym gemie, a potem rządziła na korcie.

36. rakieta świata wygrała sześć gemów z rzędu. Chwalińska była bezradna przy świetnej grze rywalki, która podrażniona porażką na inaugurację grała jak natchniona. O losach meczu zadecydowała więc trzecia partia.

W niej swój koncert kontynuowała Riske. Amerykanka na samym początku dwukrotnie przełamała rywalkę, która nie była w stanie jej zatrzymać. W grze Polki posypało się wszystko i chyba ona sama była już pogodzona z porażką.

Riske kontynuowała szturm, kompletnie dominując rywalkę. Udało jej się wygrać dwanaście gemów z rzędu, dzięki czemu odwróciła losy meczu i zapewniła sobie awans do trzeciej rundy Wimbledonu.

W niej Amerykanka zmierzy się z Marie Bouzkovą. Czeszka bez większych problemów pokonała jej rodaczkę, Ann Li 6:0, 6:3.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
środa, 29 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Alison Riske (USA, 28) - Maja Chwalińska (Polska, Q) 3:6, 6:1, 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

Przeczytaj także:
Jest godzina meczu Igi Świątek

Komentarze (13)
avatar
Adela Rozen
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie dawno poszli na ryby a dwie panie już odpadły ale szykuje się trzecia , a jutro kolejne "niespodzianki"...:-) 
avatar
kros
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sil starczylo na seta z taka kondycja jezeli nie poprawi nic nie osiagnie! 
avatar
Grieg
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Riske była jednak zbyt inteligentna i odporna kondycyjnie, aby przez cały mecz nabierać się na sztuczki Mai, ale i tak są podstawy, aby przypuszczać, że oglądaliśmy przyszłą polską drugą rakiet Czytaj całość
avatar
AndrzejWolmark
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie sztuka wygrać jeden mecz,ale caly turniej. Jednak jest jeszcze młoda, ma jeszcze czas na poprawę. 
avatar
vinnie
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Grała ładnie , w drugim secie Amerykanka przyzwyczaiła się do gry Mai , zaczęła grać mocniej , mogła , bo Polka zaczęła grać bardziej zachowawczo czyli raczej do środka kortu niż jak w pierwszy Czytaj całość