[b]
[/b]Kacper Żuk odpadł już w pierwszej rundzie kwalifikacji do Wimbledonu. Był to jego pierwszy i ostatni dotychczas start na nawierzchni trawiastej. Marc-Andrea Huesler okazał się dla Polaka zbyt mocny i zwyciężył w dwóch setach 6:3, 7:6(2). Szwajcar ostatecznie awansował do głównej drabinki, ale zakończył rywalizację już po premierowym spotkaniu.
Polak powrócił do gry w challengerach i przeniósł się do Troyes. Tam w pierwszej rundzie trafił na Thiago Agustina Tirante. Rozstawiony z "dwójką" Argentyńczyk zwyciężył 7:5, 6:1. Żuk przegrał już szóste spotkanie z rzędu.
Na początku starcia obaj zawodnicy mieli problemy z utrzymywaniem swoich podań. Polak i Argentyńczyk z czasem się rozkręcili. Problemy przy serwisie wróciły tylko u Żuka i to w najgorszym momencie. W dwunastym gemie 23-latek dał się przełamać, kiedy Tirante miał drugą okazję do zakończenia seta, którą wykorzystał.
Druga partia była już istnym koncertem w wykonaniu Argentyńczyka. Wygrał on pierwsze pięć gemów z rzędu, dwukrotnie przełamując rywala. Żuk zdołał uratować się od porażki do zera. Przy swoim podaniu Tirante wypracował sobie piłkę meczową, którą wykorzystał w kolejnej akcji.
W kolejnej rundzie Argentyńczyk zmierzy się z Rumunem Filipem Cristianem Jianu.
I runda gry pojedynczej challengera w Troyes:
Thiago Agustin Tirante (Argentyna) - Kacper Żuk (Polska) 7:5, 6:1
Przeczytaj także:
Chorwackie media pełne podziwu dla Igi Świątek
Seria Igi Świątek trwa w najlepsze
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwa magia! Zobacz, co zrobił reprezentant Polski