Iga Świątek wygrała z Danka Kovinić 6:3, 7:5. Kryzys Polka miała w drugim secie, gdzie od prowadzenie 4:1 oddała rywalce cztery kolejne gemy.
Na szczęście liderka światowego rankingu szybko się pozbierała i w trzech kolejnych zamknęła spotkanie pieczętując awans do kolejnej rundy.
- Mam wrażenie, że w niektórych momentach używałam za dużo siły. Musiałam trochę bardziej dostosować się do tego, co grała rywalka i grałam trochę mądrzej - przyznała na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie
W pewnym momencie został poruszony temat, że polska tenisistka już dawno nie rozegrała tak wyrównanego seta, jak ten drugi. Co ciekawe Świątek sama nie mogła sobie przypomnieć takiej sytuacji...
- Grałam wiele wyrównanych setów... w Stuttgarcie... - i tutaj zamilkła. Po chwili dodała, że myśli o Rzymie. Wtedy z pomocą przyszedł "głos z sali", który dodał, że nie było ich zbyt dużo, ale przypomniano spotkanie z Biancą Andreescu.
- Tak, przeciwko Biance. Tak, zapomniałam o tym - zareagowała polska tenisistka i dodała jednocześnie, że nie zapomniała jak się gra wyrównane sety i spotkania.
W kolejnej rundzie na Świątek czeka rywalizacja z 19-letnią Chinką Qinwen Zheng. Spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek.
Zapis wypowiedzi z konferencji prasowej poniżej (sytuacja, kiedy Świątek zaniemówiła od 48 sekundy):
31 consecutive match wins @iga_swiatek reflects after her third round defeat of Danka Kovinic.#RolandGarros pic.twitter.com/i3djWAbQpt
— Roland-Garros (@rolandgarros) May 28, 2022
Zobacz także:
Iga Świątek zażegnała kryzys. Tenisistka z Czarnogóry była trudną rywalką
Rywalka Igi Świątek pewna siebie. Chce tego pojedynku