Iga Świątek po raz drugi w tegorocznym Rolandzie Garrosie zagrała w samo południe na korcie Philippe Chatrier. W poniedziałek w I rundzie nie dała żadnych szans Ukraince Łesi Curenko. W sobotę rywalką liderki rankingu była Danka Kovinić (WTA 95), z którą zmierzyła się po raz pierwszy. Polka prowadziła 6:3, 4:1, aby ostatecznie wygrać 6:3, 7:5.
Już w drugim gemie, trwającym ponad 14 minut, było dużo walki. Kovinić obroniła cztery break pointy, ale przy piątym popełniła błąd. Czarnogórka ambitnie walczyła, starała się posyłać jak najgłębsze piłki. Zmieniała kierunki i rytm, czasem próbowała zaskoczyć liderkę rankingu skrótami. Świątek grała agresywnie i dokładnie, choć nie szło jej tak lekko jak w poprzednich rundach, ale to był efekt solidnej postawy rywalki.
Kovinić aktywnie pracowała w wymianach. Wyprowadziła kilka naprawdę groźnych kontr i konstruowała skuteczne akcje ofensywne. Miała też sporo dobrych returnów. W siódmym gemie Świątek oddała podanie w zaskakujących okolicznościach. Od 40-0 straciła pięć punktów z rzędu popełniając serię błędów. Więcej słabych momentów Polka nie miała. Kovinić była zbyt chwiejną tenisistką, aby na dłuższych odcinku czasu zdobyć przewagę w wymianach. Przestrzelony bekhend kosztował ją stratę serwisu w ósmym gemie. Po chwili Świątek wynik I seta na 6:3 ustaliła forhendem. Polka w dwóch ostatnich gemach nie straciła punktu.
ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"
Czarnogórka robiła na korcie, co mogła i nieźle jej to wychodziło. Podejmowała ryzyko i długimi momentami potrafiła nawiązać walkę. W najważniejszych punktach górą była większa solidność w defensywie i wyższa jakość ofensywnej gry Świątek. W II secie wyrzucony bekhend kosztował Kovinić oddanie podania w trzecim gemie. Polka poszła za ciosem i kończącym forhendem zaliczyła przełamanie na 4:1. Nagle sytuacja na korcie zaczęła się zmieniać.
W szóstym gemie w poczynania Świątek wkradła się niepewność. Oddała podanie pakując forhend w siatkę. Ambitna Kovinić popisała się bajecznym skrótem, posłała dwa świetne serwisy i zbliżyła się na 3:4. To nie był koniec emocji. Polka gdzieś zgubiła swój rytm, a rywalka złapała wiatr w żagle. Czarnogórka skrótem wykorzystała break pointa na 4:4, a po chwili prowadziła 5:4. Świątek zażegnała kryzys i zdobyła trzy kolejne gemy. Przy 5:5 Kovinić przestrzeliła forhend i oddała podanie. W 12. gemie pierwszą piłkę meczową obroniła, ale przy drugiej wpakowała return w siatkę.
W trwającym 90 minut Świątek zdobyła 26 z 35 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała pięć z 10 break pointów. Kovinić na przełamanie zamieniła wszystkie trzy okazje. Obie tenisistki posłały po 13 kończących uderzeń. Polce zanotowano 23 niewymuszone błędy, a Czarnogórka zrobiła ich 31.
Kovinić w wieku 27 lat notuje najlepsze wielkoszlemowe starty. W styczniu w Australian Open doszła do III rundy. Teraz taki wynik osiągnęła w Rolandzie Garrosie. W poprzednich rundach w Paryżu wyeliminowała rozstawioną z numerem 25. Ludmiłę Samsonową i Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą.
Czarnogórka może się pochwalić finałami w Tiencinie (2015), Stambule (2016) i Charleston (2021). W pierwszym z nich uległa Agnieszce Radwańskiej. W rankingu najwyżej była notowana na 46. miejscu. Kovinić może się pochwalić trzema zwycięstwami nad tenisistkami z Top 10. Pokonała Włoszkę Robertę Vinci w Madrycie (2016), Szwajcarkę Belindę Bencić w Rzymie (2020) i Czeszkę Karolinę Pliskovą w Indian Wells (2022).
Świątek wygrała 31. mecz z rzędu na zawodowych kortach. W poniedziałek może wyrównać passę Belgijki Justine Henin. Poza tym od 2000 roku dłuższe zwycięskie serie miały jeszcze tylko Amerykanki, Venus Williams (35) i Serena Williams (34).
Za dwa dni w IV rundzie Świątek zmierzy się z 19-letnią Chinką Qinwen Zheng.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
sobota, 28 maja
III runda gry pojedynczej kobiet:
Iga Świątek (Polska, 1) - Danka Kovinić (Czarnogóra) 6:3, 7:5
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz też:
Kapitalna batalia w Paryżu. Kolejny dramat Karoliny Muchovej
Paryż jej nie służy. Wielka mistrzyni bez sukcesu na kortach Rolanda Garrosa