- Na pewno to będzie ciężki mecz. Dam z siebie wszystko, co mam - przyznała Qinwen Zheng, cytowana przez serwis france24.com. W IV rundzie Roland Garros 2022 to ona będzie chciała zakończyć wielką serię Igi Świątek.
Zheng miała nieco ułatwione zadanie w drodze do tego pojedynku. Jej starcie w III rundzie z Alize Cornet trwało zaledwie 46 minut. W trakcie drugiego seta Francuzka skreczowała.
Świątek dla porównania wygrała 6:3, 7:5 z Danką Kovinić, a rywalka naprawdę wysoko zawiesiła poprzeczkę liderce światowego rankingu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!
Wracając do Chinki, to komplementuje naszą tenisistkę i przyznaje, że... chciała z nią zagrać. - Jest wspaniałą zawodniczką. Właściwie byłam przygotowana na ten mecz, ponieważ naprawdę chcę przeciwko niej zagrać. Jestem podekscytowana na ten pojedynek - stwierdziła Zheng.
Świątek aktualnie ma na swoim koncie 31. wygranych meczów z rzędu. Z Zheng zmierzy się w poniedziałek i może wyrównać wtedy passę Belgijki Justine Henin. Poza tym od 2000 roku dłuższe zwycięskie serie miały jeszcze tylko Amerykanki, Venus Williams (35) i Serena Williams (34).
Zheng wie zatem jak duże czeka ją wyzwanie. Przyznaje też jednak, że dla niej liczy się po prostu każdy kolejny mecz. - Być w Wielkim Szlemie to jedno z moich dziecięcych marzeń. Czuję, że zawsze na korcie muszę dawać z siebie wszystko - dodała.
19-latka inspiruje się wielkim sukcesem Na Li, która w 2011 roku jako pierwsza Azjatka wygrała turniej Wielkiego Szlema. I dokonała tego właśnie w Paryżu. W finale pokonała wtedy Francesce Schiavone 6:4, 7:6(7:0).
Zobacz także:
A jednak ona. Iga Świątek poznała kolejną rywalkę
Kapitalne wieści ws. Igi Świątek. Rywalki mogą jej tylko pozazdrościć