Iga Świątek niczym Serena Williams. Te liczby każą postawić znak równości

PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / MARTIN DIVISEK / Na zdjęciu: Iga Świątek

Tylko trzy tenisistki w XXI wieku zdołały wygrać 30 spotkań z rzędu. Elitarne grono tworzą Iga Świątek, Serena Williams i Justine Henin. Wzięliśmy pod lupę zwycięskie serie zawodniczek i... sami nie uwierzycie.

Nasza reprezentantka trzydzieste zwycięstwo z rzędu odniosła w czwartek, w meczu 2. rundy Roland Garros. Polka błyskawicznie pokonała Alison Riske, tracąc tylko dwa gemy. Spotkanie przypominało wiele poprzednich, w których przeciwniczki były tłem dla liderki rankingu WTA.

Zwycięską seria Igi Świątek zaczęła się 22 lutego. Niepozornie, bo od pokonania po trzysetowej walce Viktoriji Golubic. Aż trudno w to uwierzyć, ale Polka była wtedy ósmą zawodniczką rankingu WTA. Dziś wygodnie rozsiada się w fotelu liderki, z dużą przewagą nad pozostałymi.

W 30 wygranych meczach nasza najlepsza tenisistka straciła tylko pięć setów i 154 gemy. Postanowiliśmy sprawdzić, jak na tym etapie wyglądał bilans dwóch pozostałych dominatorek, Sereny Williams i Justine Henin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie

Amerykanka przez długie lata była postrachem wszystkich zawodniczek, ale wyjątkowy w jej wykonaniu był rok 2013. To właśnie wtedy (od 21 marca do 6 czerwca) wygrała 34 mecze z rzędu. To nie mieści się w głowie, ale biorąc pod uwagę pierwszych 30 meczów z tej passy, Williams straciła pięć setów i 154 gemy. Dokładnie tyle, co Iga Świątek!

Od rezultatów Polki i Amerykanki odbiega nieco wynik Justine Henin z przełomu lat 2012/2013. Belgijka w pierwszych trzydziestu meczach (w sumie wygrała 32 z rzędu) też straciła pięć setów, ale aż 201 gemów.

Kiedy Świątek dogoni legendarne tenisistki? Z Henin zrówna się, jeśli w trwającym Roland Garros dojdzie do ćwierćfinału. Z kolei młodszą z sióstr Williams doścignie, awansując do finału. Później Polka będzie już mogła dogonić tylko swoje marzenia i po raz drugi w karierze wygrać paryskiego szlema.

W sferze marzeń wciąż pozostają też osiągnięcia wielkich mistrzyń kobiecego tenisa sprzed lat. Martina Navratilova, Chris Evert, Steffi Graf i Margaret Court potrafiły wygrać ponad 50 spotkań z rzędu.

Gorsza wiadomość jest taka, że zwycięskie serie wielkich mistrzyń zwykły się kończyć podczas Wielkich Szlemów. Serenę Williams zastopowała Sabine Lisicki w 1/8 finału Wimbledonu, a Justine Henin Maria Szarapowa w ćwierćfinale Australian Open.

Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by w przypadku Świątek miał być to Roland Garros. W dwóch pierwszych meczach Polka straciła raptem cztery gemy. O awans do 1/8 finału zagra w sobotę z Danką Kovinić z Czarnogóry.

Zobacz też:
Dramat wielkiej rywalki Igi Świątek
Francuz zareagował na słowa Świątek. "Naprawdę Iga"?

Źródło artykułu: