[tag=48999]
Świątek[/tag] dostała w sumie dwa dni wolnego, ponieważ pierwszy mecz rozegrała w poniedziałek. Na korcie spędziła niespełna godzinę. W 54 minuty pokonała 6:2, 6:0 Łesię Curenko, przedłużając zwycięską serię do 29 wygranych meczów. O okrągłe, trzydzieste zwycięstwo powalczy z Alison Riske. Z Amerykanką grała już dwukrotnie i za każdym razem była górą w tych starciach.
Polka na pewno nie zaniedbuje przygotowań do nadchodzącego pojedynku, ale też cieszy się czasem wolnym. Gdy więc pojawiła się okazja, odwiedziła jedną z największych atrakcji turystycznych Francji.
Wersal zrobił na niej naprawdę duże wrażenie. Tenisistka dzieliła się w mediach społecznościowych swoimi odczuciami po wizycie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Świątek zajrzała do pucharu, a tam... Musisz obejrzeć to nagranie
- Cudowne popołudnie w Wersalu. Było cicho i po prostu przepięknie - napisała na Instagramie nasza reprezentantka.
Wszystko wskazuje na to, że Świątek nie jest w Paryżu po raz ostatni. Miasto jest przecież gospodarzem Roland Garros, jednego z największych turniejów tenisowych, a tenisistka ma dopiero 20 lat. Przy następnych wizytach w stolicy Francji Świątek uwzględni kolejne odwiedziny Wersalu.
- Wrócę na pewno, choćby po to, żeby popływać łódką po kanale, z widokiem na pałac - zadeklarowała Świątek.
Liderka rankingu WTA jest jedną z dwóch naszych reprezentantek, które awansowały w Roland Garros do 2. rundy gry pojedynczej kobiet. Druga, Magda Linette, już w środę zagra z Włoszką Martiną Trevisan.