Roland Garros: koszmar gospodarzy. Najwyżej notowany Francuz nie zagra

PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Gael Monfils
PAP/EPA / DEAN LEWINS / Na zdjęciu: Gael Monfils

Francuscy kibice mogą być pełni obaw przed startującym 22 maja Roland Garros. W zasadzie nie mają z kim wiązać nadziei na dobry wynik. Sytuacja jest coraz gorsza.

W tym artykule dowiesz się o:

O aktualnym stanie francuskiego tenisa dużo powiedziały już ubiegłotygodniowe zmagania w Rzymie. W turnieju głównym gry pojedynczej mężczyzn "Trójkolorowi" nie mieli żadnego reprezentanta, natomiast wśród kobiet ich honoru broniła jedynie Alize Cornet. Nie za długo, bo już w pierwszej rundzie uległa Simonie Halep.

W Paryżu historia się nie powtórzy z kilku powodów. Przede wszystkim drabinki są dwa razy dłuższe i więcej Francuzów załapie się do turnieju dzięki rankingowi. Ponadto organizatorzy zawodów przyznali swoim reprezentantom "dzikie karty".

Na starcie stanie zatem liczne grono Francuzów. Miejscowi kibice nie mają jednak z kim wiązać nadziei na dobry wynik. Sytuacja zmieniła się na jeszcze gorszą po decyzji Gaela Monfilsa, aktualnie najwyżej notowanego francuskiego tenisisty.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

35-latek zrezygnował z występu z powodu kontuzji prawej pięty. Ostatni mecz rozegrał 3 maja w Madrycie i na razie nie wiadomo, kiedy wróci do rywalizacji. Ma bowiem przejść drobną operację.

Pod nieobecność Monfilsa najwyżej notowanym reprezentantem gospodarzy podczas Roland Garros będzie Ugo Humbert. Leworęczny tenisista z Lotaryngii w tym roku wygrał tylko 4 spotkania w turniejach głównych ATP, a przegrał aż 10.

Decyzja Monfilsa oznacza również, że żaden z Francuzów nie zostanie rozstawiony. Tym trudniej będzie im o uzyskanie wartościowego rezultatu.

Zobacz też:
Dużo nowości w kalendarzu WTA
Smutny dzień dla gospodarzy w Lyonie

Źródło artykułu: