W Azji wystąpiło ośmioro polskich zawodników: Agata Klabińska, Jan Olek, Jan Klepko, Łukasz Jamorski, Michał Kwaśniewski, Paweł Lemański, Krystian Kreft i Dariusz Sałamaszek. Rywalizowali trzema rodzajami sprzętu: barewood goła deska, hardbat krótkie czopy bez podkładu, sandpaper drobna warstwa papieru ściernego.
- Na co dzień gram w 2-ligowym zespole tenisa stołowego Stella Niechan Gniezno, zaś w ping-pongu to był mój debiutancki start. W pojedynkach finałowych w barewood wygrałam z Rosjanką Swietłaną Gordiejewą 2:0 i w hardbatt z Filipinką Aileen Armando 2:0 - mówiła Klabińska.
W jej przypadku wyjazd do jednego z dwóch (obok Hongkongu) specjalnego regionu administracyjnego Chin był specjalnym wydarzeniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak Fury nadrabia zaległości z rodziną
- Zaczęłam uczyć się chińskiego, ponieważ chodziłam do dwujęzycznego liceum, a mój rocznik - testowo jako drugi język, po angielskim - miał właśnie chiński. Stwierdziłam, że bardzo ciekawą perspektywą będzie umiejętność porozumiewania się w tak trudnym języku. Po liceum nie miałam jeszcze go dobrze opanowanego, dlatego zdecydowałam się studiować sinologię w Poznaniu. Teraz w pracy też używam chińskiego, zajmuję się hurtową sprzedażą kosmetyków na cały świat, w tym także do Chin – powiedziała Klabińska.
Do wyjazdu na MŚ do Makau zachęcił ją Dariusz Sałamaszek z KTS Grześkowiak Kórnik, siódmy zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw kraju w ping-pongu; w tamtym roku zakwalifikował się do klasycznych MP w tenisie stołowym.
- Kiedy zaproponował mi wyjazd na mistrzostwa świata, nie zastanawiałam się ani chwili. Wiedziałam, że jest to idealna okazja na połączenie moich największych pasji: chińskiej kultury i ping-ponga - dodała zawodniczka z Gniezna.
Niespodziankę sprawił również pochodzący z podwarszawskich Jamorski, zajmując 3. miejsce w kategorii hardbat studentów.
- W moim przypadku to również debiut na skalę „światową”. Wcześniej brałem udział w turnieju międzynarodowym w Czechach, gdzie z powodzeniem walczyłem o kwalifikację do mistrzostw świata w hardbat open. Ale poziom rywalizacji w Chinach był nieporównywalnie wyższy, jak również i moja forma dużo lepsza - powiedział Jamorski.
Pingpongiści-studenci po raz pierwszy mieli oddzielne zawody w ramach MŚ. - Chodziło o rozpowszechnienie ping-ponga wśród młodzieżowców. Poziom był bardzo wysoki, ale dzięki temu, że zagrałem swój najlepszy turniej w życiu, udało mi się ograć trzech zawodników - stwierdził.
W pierwszej rundzie wygrał z Chińczykiem Zhou Yuanzhao, w 1/8 finału z Brytyjczykiem Jamesem Daviesem-Stokesem (odrobił straty 0:1 do 2:1) i ćwierćfinale z Brazylijczykiem Rafaelem Smaniotto.
- Dopiero w półfinale po bardzo zaciętym meczu nieznacznie przegrałem 13:15 w trzecim secie z doświadczonym Bjarke Krogiem. Duńczyk zajmował wysokie lokaty podczas całego turnieju nie tylko w hardbat - dodał Jamorski.
Na co dzień jest trenerem w HitTheBall wraz z Michałem Kwaśniewskim, Janem Olkiem i Janem Klepko. - Popularyzujemy tenis stołowy w Warszawie. Od dwóch sezonów nie gram zawodowo i nie występuje w lidze. Prowadzę treningi, organizuję turnieje, obozy, zajmuje się promocją. Ping-pong i hardbat to dla mnie świetna forma rywalizacji i powrotu do własnych treningów, a mój styl gry idealnie wpasowuje się w specyfikę tych konkurencji.
Najbardziej doświadczony nasz reprezentant Jan Olek z KTS Nowy Dwór Mazowiecki, były mistrz i aktualny wicemistrz Polski, dotarł do zawodów finałowych open w sandpaper.
- Pierwszego dnia walczyła tzw. Reszta Świata, czyli pingpongiści z Europy i innych kontynentów. Wygrałem wszystkie spotkania i wraz z siedmioma innymi zawodnikami awansowałem do TOP 16, gdzie czekał już na nas wcześniej wyselekcjonowanych ośmiu Chińczyków. Niestety, przegrałem z Shao Bo 1:3 i zająłem miejsca 9-16 - stwierdził Olek. Z kolei Klepko był w czołowej "16" w barewood i hardbat studentów.
Prestiżowe rozgrywki All Stars w sandpaper transmitowane były w chińskiej telewizji. Triumfował Niemiec Alexander Flemming, jedna z legend MŚ rozgrywanych od 14 lat. W Azji 3-krotnie stanął na najwyższym stopniu podium.
Przed rokiem w MŚ w meksykańskiej stolicy Filip Szymański wywalczył brązowy medal w choice, czyli konkurencji pozwalającej na wybór rakietki. Mistrz Polski był także w ćwierćfinale hardbat i barewood, zaś w sandpaper w spotkaniu o miejsca 9-10 pokonał Pawła Lemańskiego. Do 1/8 finału dotarli Jan Olek w hardbat i Paweł Lemański w sandpaper.
Tym razem zabrakło Filipa Szymańskiego, bowiem w czasie MŚ w słowackiej ekstraklasie rywalizował jego zespół STK Vyhne. Wygrana z SK Vydrany była 10. z rzędu w tym sezonie; na koncie 30 „oczek” i w małych punktach 60:1.
Niektóre konkurencje pingpongowe rozgrywane są do 15 punktów (przy 14:14 decyduje następna akcja, np. w sandpaper), a nawet do 21 pkt, jak w dawnych czasach. Raz w meczu, przy swoim serwisie, może poprosić o zmianę piłeczki z białej na pomarańczową, co oznacza, że wtedy walczy się o 2 punkty w jednej akcji.
W chińskiej imprezie wzięło udział sporo znanych i doświadczonych pingpongistów, jak wspomniany Flemming oraz Rosjanie Dmitrij Bobrow i Władysław Kucenko, Hiszpan Oriol Monzo, Szwed Anton Andersson, Duńczyk Benjamin Sorensen. - Z Anglików przyleciała sama młodzież, było sporo Czechów, Brazylijczyków, Filipińczyków. Ale też wielu zawodników z Hongkongu i Makau, dla nas kompletnie nieznani, a potrafiący grać, więc ogólnie turniej stał na niezłym poziomie – przyznał Jan Olek.
W niedalekiej przeszłości pingpongowe MŚ rozgrywano w Las Vegas (2011 rok), a od 2013 do 2020 w Alexandra Palace w Londynie. Aż 4-krotnie wygrywał Anglik Andrew Baggaley, znany z gry w polskiej Lotto Superlidze w barwach klubów z Lęborka, Bydgoszczy i Zamościa.
Wyniki mistrzostwa świata 2025:
Finał barewood:
Agata Klabińska (Polska) - Swietłana Gordiejewa (Rosja) 2:0
Finał hardbat:
Agata Klabińska (Polska) - Aileen Armando (Filipiny) 2:0
Półfinał hardbat studentów (młodzieżowców):
Łukasz Jamorski (Polska) - Bjarke Krog (Dania) 1:2