Utytułowana Polka w wieku 35 lat zadebiutowała w pucharach

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Katarzyna Grzybowska-Franc
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Katarzyna Grzybowska-Franc

Medalistka mistrzostw i igrzysk europejskich Katarzyna Grzybowska-Franc wygrała 5 z 6 pojedynków, a Fibrain Politechnika Rzeszów jest blisko ćwierćfinału Pucharu Europy. Polka mając 35 lat zadebiutowała w klubowych rozgrywkach międzynarodowych.

Redakcja PZTS: Wyjazdowe zwycięstwo nad Lyssois Lille Metropole 3:1 nie przesądza awansu, ale stawia Was w roli faworytek 1/8 finału?

Katarzyna Grzybowska-Franc, Fibrain Politechnika Rzeszów: Pierwsze spotkanie wygrałyśmy za 3 punkty, więc teoretycznie w swojej hali mogłybyśmy nawet przegrać 2:3, czyli za 1 pkt. Patrząc na potencjał drużyn i ewentualne zmiany w składach, to jesteśmy mocniejsze i grając w Rzeszowie powinniśmy potwierdzić sportową wyższość. Damy radę, jestem o tym przekonana.

We Francji dwa punkty zdobyła Li Fen, pani jeden, a blisko zwycięstwa była też Zuzanna Wielgos. Ale możecie wystawić jeszcze silniejszy zespół?

We wcześniejszych rundach grupowych w Hiszpanii i Portugalii zagrały u nas też Japonka Ayami Narumoto i Koreanka Kim Yerin. Razem nie mogą wystąpić ze względów regulaminowych, ale z kolei urodzona w Chinach Li Fen ma szwedzki paszport, więc zwalnia się jedno miejsce dla Azjatki.

Przy stanie 1:1 w meczu w Lille rywalizowała pani z Margo Degraef. W ostatnim, skróconym secie był już 5:2, ale Belgijka wyrównała…

Pierwszego seta wygrałam 13:11, w drugim i trzecim prowadziłam po 5:1, by niestety obydwa przegrać. W czwartym gładko zwyciężyłam, a w piątym przy 5:2 popełniłam trzy proste błędy. Między innymi nie odebrałam serwisu i zepsułam topspina po swoim podaniu. Przy 5:5 rozegrałyśmy troszkę dłuższą akcję, a zagrałam ją forhendem z całego stołu. Już dawno czegoś takiego nie zrobiłam, pobiegłam na stronę bekhendową i zaatakowała opadającą piłeczkę drugą stroną rakietki. Poczułam ogromną ulgę.

ZOBACZ WIDEO: Dla niej mąż nie przyjął propozycji transferu. "Nie rządzę w związku"

Była mistrzyni Europy Li Fen pokonała Men Shuohan i Filippę Bergand, zaś Zuzanna Wielgos uległa Bergand.

Zuzia miała 2:0 w setach i wydawało się, że rywalka jej nie zagrozi. Ale później zmieniło się jej nastawienie na takie mocno negatywne, że tego nie zagram, a tamtego nie umiem… Trochę na własne życzenie przegrała 2:3. Szkoda, bo ma większe umiejętności od Szwedki Bergand.

Co ciekawe, francuski zespół gra tylko w pierwszej lidze na zapleczu Ekstraklasy.

To dość mocna młoda i nieźle spisująca się drużyna i oczywiście jakimś zaskoczeniem jest jej brak we francuskiej elicie. Ale to też pokazuje siłę tamtejszych dwóch najwyższych lig.

Na co stać Fibrain Politechnikę w tym sezonie?

Nie chciałabym składać jednoznacznych deklaracji, ale realnym celem – mam nadzieję – jest triumf w Pucharze Europy. W przypadku awansu do ćwierćfinału, o medal zagramy z klubem wyeliminowanym w drugiej rundzie Ligi Mistrzyń.

Występowała pani w kilku polskich klubach, ale nigdy w europejskich pucharach?

Tak się złożyło, że nikt z moich dotychczasowych pracodawców nie zgłosił akcesu występu w rozgrywkach pod egidą ETTU. Grałam w barwach klubów z Polkowic, Sochaczewa, Białegostoku, Grodziska Mazowieckiego i Nadarzyna. I chyba tylko Piotr Anchim, menedżer Dojlid Białystok rozważał zgłoszenie do pucharów. Dlatego mając 35 lat zadebiutowałam w PE.

Wraca pani do mistrzostw Polski?

Klubowi zależy na bardzo dobrym wyniku w MP, a ja jeszcze raz spróbuję swoich sił. Zagrałam w jednym turnieju serii Grand Prix Polski, gdzie byłam w ósemce. Czekają mnie jeszcze kwalifikacje wojewódzkie. Podkarpacia ma wysoki ranking, więc muszę być w trójce.
Poprzednio w ME uczestniczyłam w Arłamowie w 2021 roku, gdzie zdobyłam złoto w deblu z Natalią Bajor i srebro w singlu.

Na koniec, pani dzieci – 5-letni Wiktor i 3-letnia Florentyna – zaczęły odbijać pingpongową piłeczkę?

Syn już troszkę potrafi odbijać, ale dość rzadko zabieramy go z mężem (Wiktor Franc też gra w tenisa stołowego – red.) na salę treningową. Na razie ćwiczy gimnastykę sportową i pływa. Córka natomiast jest jeszcze za mała, z plastikową piłeczką woli pobiegać trzymając ją w dłoniach niż próbować zagrywać rakietką.

***

Katarzyna Grzybowska-Franc (ur. 30 kwietnia 1989 roku), brązowa medalistka Mistrzostw Europy w singlu w 2018 roku, medalistka drużynowych ME i Igrzysk Europejskich, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). W Indywidualnych Mistrzostwach Polski zdobyła 2 tytuły w singlu - w 2014 i 2015 roku. W deblu triumfowała 7 razy – w 2008, 2012, 2014, 2016, 2017, 2018 i 2021 roku (sześć zwycięstw z Natalią Partyką, jedno z Natalią Bajor). Ma też złoto w mikście z Pawłem Fertikowskim w 2015 roku.

Komentarze (0)