Sportowiec znalazł się w śpiączce po tym, jak miał nieszczęśliwy wypadek na North Shore Oahu, gdzie Makai McNamara surfował na Banzai Pipeline. Jest to miejsce znane z niebezpiecznych warunków.
Podczas jednej z fal, surfer uderzył głową o rafę i stracił przytomność. Na miejscu zdarzenia na szczęście byli ratownicy, przyjaciele i rodzina, którzy natychmiast ruszyli poszkodowanemu z pomocą. Sytuację opisał portal tmz.com.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Świadkowie nagrali akcję ratunkową, podczas której McNamarę wyciągnięto z wody i poddano resuscytacji. Po odzyskaniu przytomności został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną w szpitalu. Jego ojciec Liam na bieżąco przekazuje informacje o stanie zdrowia syna.
"Makai czuje waszą energię, miłość i pozytywne wibracje. Dziękujemy za wsparcie" - napisał w mediach społecznościowych. Podziękował także ratownikom i wszystkim, którzy pomogli uratować życie jego syna.
Jedną z osób, który odegrały kluczową rolę w tej sytuacji był inny surfer - Eli Olson. - Po pierwsze chciałem po prostu utrzymać jego głowę nad powierzchnią wody, żeby już jej więcej nie nabierał. Dałem mu kilka oddechów, następnie przeprowadziliśmy kolejną rundę resuscytacji krążeniowo-oddechowej i zaczął kaszleć - mówił w rozmowie z KITV Island News.