Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Radosław Piesiewicz, znalazł się w centrum kontrowersji. Opozycja w PKOl przygotowała list wzywający go do dymisji. Wśród sygnatariuszy jest Tomasz Kwiecień, prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego,
Działacz podkreśla, że umowy finansowe mogą być niekorzystne dla związków sportowych. Kwiecień w rozmowie z portalem sport.pl wskazał na brak przejrzystości w działaniach PKOl, którym zarządza wspomniany Piesiewicz.
- Nie wiemy, co się dzieje w PKOl. Nie jesteśmy informowani o tym. Dowiadujemy się dopiero po czasie albo na skutek jakiegoś wymuszenia. Nie tak powinno to w sporcie wyglądać - powiedział wyraźnie zniesmaczony Kwiecień.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Prezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego skrytykował umowę z Polską Grupą Spożywczą, które miały wspierać związki sportowe. Przypomnijmy, że PKOl miał podsuwać związkom sportowym umowy, choć te na dobrą sprawę nie wiedziały, co się w nich znajduje.
Za pewne przewinienia czy też wpadki, choćby dopingowe, związki byłyby zmuszone płacić milionowe kary do PKOl.
- Wszyscy prawnicy, z którymi rozmawiałem, a konsultowałem się z kilkoma, odradzali podpisanie jej. Usłyszałem: "Absolutnie nie można tego podpisać, bo kładziecie głowę pod topór i czekacie, kiedy spadnie" - dodał.
Kwiecień zaapelował o dymisję Piesiewicza, podkreślając, że obecna sytuacja szkodzi polskiemu sportowi. - Jeśli jest szansa, by coś jeszcze uratować - dla PKOl i dla związków, to uważam, że pan Piesiewicz powinien się podać do dymisji - podkreślił.
Przypomnijmy, że w poniedziałek (17 lutego) miało odbyć się zebranie zarządu PKOl, a dyskusja dotyczyłaby głównie ewentualnego odwołania prezesa tej organizacji. Piesiewicz postanowił więc odwołać zarząd.