Gruzinka Nino Sałukwadze, dla której start w Paryżu był dziesiątym na igrzyskach olimpijskich, poinformowała o zakończeniu sportowej kariery. Strzelczyni, która zadebiutowała jako reprezentantka ZSRR w Seulu, w stolicy Francji nie zdołała zakwalifikować się do żadnego z finałów. Jest pierwszą kobietą w historii, która na imprezie czterolecia wystąpiła dziesięciokrotnie.
W Paryżu, w rywalizacji w pistolecie pneumatycznym na dystansie 10 metrów 55-latka była 38., a w pistolecie z 25 metrów zajęła 40. miejsce. Mimo nie najlepszych wyników przeszła jednak do historii, zrównując się pod względem liczby występów na igrzyskach olimpijskich ze specjalizującym się w jeździeckim konkursie skoków przez przeszkody Kanadyjczykiem Ianem Millarem (Monachium 1972 - Londyn 2012).
Sałukwadze rozważała przejście na emeryturę po swoich pierwszych igrzyskach olimpijskich 36 lat temu, po tym jak jako 19-latka zdobyła złoty i srebrny medale. Podobną decyzję rozważała w latach 90., gdy miała problemy z utrzymaniem rodziny w niepodległej Georgii.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Ten obrazek z Paryża zapadnie mu w pamięci. "Ikoniczne"
Przejście na emeryturę ogłosiła również po igrzyskach olimpijskich w Tokio, postanowiła jednak spełnić prośbę ojca i wystartować w Paryżu. 93-latek zmarł na początku roku, nie doczekawszy występu córki w stolicy Francji.
- Był moim mentorem nie tylko w sporcie, ale także w życiu. Był mądrym człowiekiem. "Jeśli rzucisz sport, nie będziesz mogł wrócić. Po prostu spróbuj" - wspomina prośbę ojca, po zakończeniu rywalizacji w Japonii.
- To była jedyna przysługa, o którą mnie prosił przez całe swoje życie. Myślałam, że może nie będzie mógł poprosić ponownie. Zebrałam wszystkie siły i zrobiłam to dla niego - powiedziała Gruzinka w rozmowie z Associatted Press.
Na 10 igrzyskach olimpijskich Sałukwadze zdobyła trzy medale: jeden złoty, jeden srebrny i jeden brązowy. Ostatni medal olimpijski i pierwszy dla niepodległej Gruzji, 55-latka zdobyła w Pekinie w 2008 roku. W tym czasie Gruzja znajdowała się w stanie wojny z sąsiadującą Rosją.
Sałukwadze zdobyła brązowy medal i na podium uściskała rosyjską srebrną medalistkę Natalię Paderinę, co powszechnie uznano za gest pokoju.
Czytaj także:
"Jestem kobietą". Wreszcie przemówiła po zdobyciu medalu