Karolina Kowalkiewicz o swojej feralnej kontuzji. "Pękł oczodół. Tłuszcz razem z mięśniem się zapadł"

W tym artykule dowiesz się o:

- Oczodół jest cienki jak kartka papieru. Przy uderzeniu niestety pękł i tłuszcz z mięśniem tak jakby się zapadł. Przy okazji oberwał nerw trójdzielny więc nie do końca czuję prawą stronę twarzy. Lekarze przez dolną powiekę wstawią mi tytanową płytkę i za kilka miesięcy powinno być ok - mówi Karolina Kowalkiewicz o kontuzji, którą odniosła podczas ostatniej walki w UFC. - Tak naprawdę od drugiej minuty pojedynku nie byłam zdolna do walki. Nic nie widziałam, cały obraz widziałam podwójnie. Do tego wszystko wirowało - dodaje Kowalkiewicz.

Komentarze (10)
avatar
Willibald
28.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak nadal będzie odnosić takie sukcesy jak te cztery ostatnie, to do wywiadu będzie wychodzić w goglach narciarskich. 
avatar
grzesb
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Nie rozumiem tylko jednego. Walczy za granicą, więc otrzymuje zagraniczne wynagrodzenie , tam też odprowadzane są podatki z tego wynagrodzenia oraz ubezpieczenie zdrowotne, kontuzja również zai Czytaj całość
avatar
Lech Jagodzinski
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kazdy jest kowalem swego losu, lubisz obijac innych I byc bitom twoja sprawa. Dla mnie to nie zaden sport. 
avatar
Dorka Eslitera
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i wszystko fajnie! :D ;) 
zibi2442
27.02.2020
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Jak dla mnie to nie sport, okaleczają się, czasem zabijają, a potem się leczą za nasze pieniądze.