Nikołaj Wałujew, znany jako "Bestia ze Wschodu", nie może wjechać do Azerbejdżanu. Jak podaje portal "Champion", decyzja ta jest wynikiem jego obraźliwych wypowiedzi pod adresem Azerbejdżanu i jego obywateli.
Były mistrz świata w boksie, który jest zagorzałym zwolennikiem polityki Władimira Putina, wezwał do represji wobec Azerów w Rosji. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Azerbejdżanu, reprezentowane przez Ayhana Gajizade, potępiło wypowiedzi Wałujewa.
- Obraźliwe wypowiedzi pierwszego zastępcy przewodniczącego Komisji Turystyki Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej Nikołaja Wałujewa pod adresem Azerbejdżanu i naszego narodu, a także jego groźby pod adresem naszego kraju są absolutnie niedopuszczalne - powiedział Gajizade.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Wałujew nie jest jedynym rosyjskim politykiem, który otrzymał zakaz wjazdu do Azerbejdżanu. Wcześniej podobne sankcje dotknęły Konstantina Zatulina i Witalija Milonowa, którzy również zasłynęli z imperialnych wypowiedzi. Azerbejdżan konsekwentnie reaguje na takie działania, broniąc swojego wizerunku i interesów.
Przypomnijmy, że Wałujew zdobył tytuł mistrza świata WBA w 2005 roku. Jego kariera bokserska obejmuje 53 walki, z czego 50 zakończył zwycięstwem. Po zakończeniu kariery sportowej zaangażował się w politykę, stając się bliskim współpracownikiem Putina.