Z piłkarza stał się wrestlerem. Teraz Tim Wiese powraca na boisko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Były niemiecki kadrowicz od ostatniego meczu w Bundeslidze przytył trzydzieści kilo. Zapewnia jednak, że nie zapomniał niczego, jeśli chodzi o kunszt bramkarski.

1
/ 7
imago/Krieger/EAST NEWS
imago/Krieger/EAST NEWS

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

2
/ 7
imago/Krieger/EAST NEWS
imago/Krieger/EAST NEWS

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

3
/ 7

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

4
/ 7

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

5
/ 7
imago/Krieger/EAST NEWS
imago/Krieger/EAST NEWS

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

6
/ 7
imago/Krieger/EAST NEWS
imago/Krieger/EAST NEWS

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

7
/ 7
imago/Krieger/EAST NEWS
imago/Krieger/EAST NEWS

Tim Wiese z wielką pompą wraca na boiska piłkarskie. W czwartek w Augsburgu odbyła się konferencja prasowa, podczas której sześciokrotny reprezentant Niemiec zaprezentował różową koszulkę z nr 99.

Były bramkarz m.in. 1.FC Kaiserslautern i Werderu Brema ma w niej wystąpić w sobotnim (1.04.) meczu w barwach SSV Dillingen przeciwko TSV Haunsheim. Spotkanie derbowe rozegrane zostanie w Kreislidze (ósmy poziom ligowy w Niemczech). Wiese podkreśla, że nie jest to żart primaaprilisowy, choć jego powrót do futbolu ograniczy się tylko do jednego meczu.

Po raz ostatni bramkarz rozegrał mecz ligowy w styczniu 2013 r., w barwach Hoffenheim. - Od tego czasu przytyłem 30 kg, ale niczego nie zapomniałem - powiedział dziennikarzom Wiese, który w styczniu 2014 roku zakończył karierę piłkarską, żeby zająć się wrestlingiem w amerykańskiej federacji WWE.

- On wciąż ma wspaniały refleks. Liczymy na kilka parad klasy światowej - ocenił Andreas Mayer, szkoleniowiec nowej drużyny bohatera niemieckich mediów.

Zobaczcie, jak prezentował się Wiese podczas spotkania z przedstawicielami mediów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Mateusz Pawlak
31.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Przytył? Przecież on się zajął kulturystyką. On nabrał masy mięśniowej a nie przytył. Co za matoł to pisał?