Groźny wypadek Tony'ego Hawka. Jego palce powyginały się w różne strony

Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Tony Hawk
Getty Images / Mark Kolbe / Na zdjęciu: Tony Hawk

Jednemu z najbardziej popularnych deskorolkowców przytrafił się bardzo niebezpieczny wypadek. Po szaleństwach na pustym basenie Tony Hawk trafił do szpitala, bo palce zrobiły się sine.

W tym artykule dowiesz się o:

52-letni Tony Hawk wybrał się na jeden z pustych osiedlowych basenów wykorzystywanych do jazdy na deskorolce. Towarzyszyli mu syn i znajomi. Legendarny sportowiec na pewno nie spodziewał się tego, że jego szaleństwa skończą się wizytą w szpitalu.

Hawk o swojej kolizji napisał na Instagramie. Przekazał między innymi, że nie założył wszystkich ochraniaczy, bo basen był mniejszy niż przypuszczał. Wyjaśnił, że upadł w momencie, w którym wykonywał trick.

"W pewnym momencie znalazłem się na płaskim dnie z palcami wygiętymi w przeróżne strony" - zrelacjonował jeden z najpopularniejszych deskorolkowców.

Wyświetl ten post na Instagramie.

We had a chance to skate a legendary backyard pool yesterday thanks to @ozzie_ausband, so I brought my oldest son Riley and our friend Chris. I rarely get to skate with Riley anymore because we ride different terrain, and lately we are both busier than ever trying to run businesses in the most challenging of times. Ozzie invited Eddie Elguera (a childhood hero) to join, so our crew spanned three generations of skateboarding. I joked that Eddie is the reason Riley grabs his nose on backside airs because I learned that technique by watching him, and Riley learned it by watching me. The pool was smaller than I anticipated so I didn’t wear full pads, likening it to a miniramp. We were having a blast, and at one point I actually gave advice to Eddie on doing a frontside rock (one of his signature tricks, and my first “advanced” move as a kid). The session was fun until I did a backside smith stall as a set up for a backside blunt, and suddenly found myself on the flat bottom with my fingers bending in new directions. The coping was huge and I paid the price by hanging up on my back truck. In that moment, I regretted not wearing full pads. Ironically, that wouldn’t have saved me from injury but I was being too cavalier to think that a wall over 8’ with vert was as “safe” as a mini-ramp. The session came to a screeching halt, and Riley drove me to the hospital like Ricky Bobby with a cougar in the backseat. Upon being admitted, a nurse checked my fingers and said they looked “dusky.” That expedited my care, and I was immediately assigned to a room as an x-ray machine arrived. Apparently, “dusky” is the color of extreme circulation loss. Within 30 mins, my fingers were back in place, and no longer dusky. I write this because today I am filled with divergent emotions: sadness from scaring my son & friends, regret from being cocky / careless, grateful from having an injury that could have been worse, and frustrated that I never got a backside blunt… as my skater ego endures. As pro skaters, we accept that injuries are inevitable and perseverance is key to success. But it still sucks to get hurt, especially at my age. And I’ll still be back for more @williamsharpimages

Post udostępniony przez Tony Hawk (@tonyhawk)

Wizyta w szpitalu była konieczna, bo palce wyglądały coraz gorzej. Z uwagi na zatrzymanie krążenia, zmieniły kolor na ciemniejszy.

W placówce medycznej sportowiec przeszedł prześwietlenie. Po nim Tony Hawk trafił w ręce lekarza, który błyskawicznie mu pomógł. "30 minut później wszystkie palce były na swoim miejscu" - wyjaśnił deskorolkowiec.

Oprócz wpisu na Instagramie, Hawk o swoim wypadku pisał też na Twitterze. Tam podzielił się zdjęciami rentgenowskimi, a także informacją, że sytuacja była na tyle skomplikowana, iż lekarz musiał przeciąć jego obrączkę.

Czytaj także:
Wstrząsające wyznanie Lonniego Walkera. "Byłem gwałcony i molestowany"

Flick pod wrażeniem Zirkzee. Mówi, że może się uczyć od Lewandowskiego

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nietypowy trening strongmana. Pływał pod prąd w domowym basenie

Źródło artykułu: