Odszedł żyrafek Gortat. Koszykarz podzielił się smutną historią

Getty Images / Patrick Smith/Getty Images/AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat
Getty Images / Patrick Smith/Getty Images/AFP / Na zdjęciu: Marcin Gortat

- Straciłem mojego chrześniaka - napisał na swoim kanale na Facebooku Marcin Gortat, gracz Washington Wizards. Wpis dotyczy... żyrafy, która zmarła z powodu choroby.

W tym artykule dowiesz się o:

W lutym zeszłego roku Marcin Gortat został ojcem chrzestnym... młodej żyrafy. Zwierzę miało za sobą trudne chwile. Żyrafa na świat przyszła po ciężkim porodzie. Początkowo była sparaliżowana od pasa w dół. Mieszkanka warszawskiego zoo jednak się nie poddała i nieoczekiwanie odzyskała zdrowie.

Zwierzak potrzebował sporej ilości mleka, więc Gortat przekazał go aż 213 litrów! Gracz Washington Wizards zgodził się, aby zostać ojcem chrzestnym zwierzęcia, któremu dano imię Gortat.

- Powiem szczerze, mimo że jestem dorosłym facetem, strasznie się wzruszyłem. Czytając informacje na temat żyrafy, wiem że musi ona mieć bardzo silną wolę życia, skoro przeszła tak ciężką walkę od samego początku - mówił wtedy.

We wtorek koszykarz na swoim kanale na Facebooku poinformował, że żyrafa zmarła z powodu ciężkiej choroby. - Straciłem mojego chrześniaka, którego będzie mi bardzo brakowało - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Kontuzja kręgosłupa przerwała karierę polskiego rajdowca. Teraz jest gotów, by wrócić (VIDEO)

Komentarze (7)
butcherNS
28.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wp schodzi na psy!!!!!!!!!!!!! Może jeszcze szatę zmienicie na czarno białą na 3 dni!!!! 
Skoczek Empire
28.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hmm, a ktoś mi powie gdzie żyrafa ma pas? "Początkowo była sparaliżowana od pasa w dół" 
avatar
wąż
28.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
news tygodnia hahaha 
Pawel7
28.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No błagam ..... 
avatar
yes
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Wpis dotyczy... żyrafy, która zmarła z powodu choroby" - czego to ludzie nie wymyślą.
Ojciec chrzestny żyrafy - rodzicom żyrafki nie przyszłoby to do głowy