Plaga kradzieży w ośrodku Manchesteru United. Kolejny piłkarz stracił biżuterię

Getty Images / Alex Livesey
Getty Images / Alex Livesey

Phil Jones zdziwił się, gdy po treningu zajrzał do szafki, a w niej nie było drogiego prezentu dla narzeczonej. Sprawą już zajmuje się policja.

W największych klubach świata nie wszystko funkcjonuje perfekcyjnie. Dowodem na to jest Manchester United, który dysponuje wielkim kompleksem sportowym o wartości 60 milionów funtów. Piłkarze nie mają prawa narzekać na warunki, ale problemem jest bezpieczeństwo.

"The Sun" opisał kolejny przypadek kradzieży w zespole "Czerwonych Diabłów". Tym razem ofiarą padł Phil Jones. 24-letni obrońca stracił cenny prezent, który kupił dla narzeczonej.

- Phil kupił ukochanej diamentowe kolczyki i schował je w szafce. Potem zniknęły i jest przekonany, że ktoś je ukradł, więc wezwał policję. Nie tylko piłkarze mają dostęp do szatni, bo także pozostali pracownicy ośrodka i dlatego czasami rzeczy giną - tłumaczy informator gazety.

Policja prowadzi śledztwo. Przesłuchano kilku pracowników, sprawdzono nagrania z monitoringu, ale na razie nie wiadomo, jakie są ustalenia.

W przeszłości zdarzały się takie sytuacje na terenie kompleksu Aon. Jednym z pokrzywdzonych był Marcus Rashford, któremu skradziono zegarek warty 20 tysięcy funtów. Policja aresztowała wówczas trzech pracowników, którzy nie trafili jednak do więzienia, bo piłkarzy wycofał oskarżenie po przeprosinach.

"The Sun" informuje, że w okresie od 2009 do 2014 roku policja była wzywana aż trzynaście razy do ośrodka treningowego Manchesteru United.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: znany piłkarz wyleciał z boiska. Przed dokonaniem zmiany

Źródło artykułu: