W poniedziałek 19 grudnia oficjalną premierę miała książka o założycielu turyńskiej organizacji katolickiej Sermig, Ernesto Oliveiro, pod tytułem "Oltre la crisi" (tłum. "Poza kryzysem"). Dzień wcześniej na spotkaniu z fanami i dziennikarzami obok bohatera lektury zjawił się również jego serdeczny przyjaciel, Gianluigi Buffon.
Zawodnik Juventusu opowiedział wiele ciekawych historii związanych ze swoją karierą sportową. Jedna z nich dotyczyła narkotyków. - Kiedy miałem 13 lat, czułem się samotny. Lubiłem się bawić i często namawiałem do tego innych. Pewnego wieczoru na imprezie byłem już lekko podpity, gdy jeden z przyjaciół cały podniecony zaproponował mi wzięcie tabletki - zaczął.
Buffon na początku myślał, że to zwykłe pastylki na ból głowy. - Gdy wziąłem jedną do buzi, od razu ją wyplułem. W tym momencie dokonałem wyboru poprzez moją osobowość i charakter. Być może nic wielkiego by się nie stało, ale dla mnie to było chore i głupie - zaznaczył.
Włoch zdradził również, że znajomy, który proponował mu narkotyki, skończył swoje życie bardzo młodo. - Trzy lata później mój przyjaciel zmarł z powodu przedawkowania. Długo o tym myślałem i doszedłem do wniosku, że sam zgotował sobie taki los. Wybrał śmierć, a ja życie - podkreślił mistrz świata z 2006 roku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to walka roku? Padł, ale odpowiedział nokautem