O zabiegu Robert Sobera poinformował za pośrednictwem Facebooka. - Pierwszy i mam nadzieję ostatni raz w gipsie! Więcej operacji już nie planuję. A jakby ktoś się pytał, to poszła wg planu i jest wszystko dobrze. Nie mogę się już doczekać powrotu na skocznię! - napisał obok zdjęcia ze szpitalnego łóżka.
Zobacz.
Lekarze mieli przy stawie skokowym Sobery sporo pracy. - Zrekonstruowano moje więzadła, wyczyszczono powierzchnie stawowe, usunięto zrosty i wyrostek blokujący zginacz palucha. Cieszę się, że mam to w końcu z głowy - dodał już w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" tyczkarz.
Sobera spędzi łóżku tylko dwa dni, a później rozpocznie treningi górnych partii ciała. Gips lekarze ściągną mu za trzy tygodnie. - W połowie listopada zaczynam obóz w Zakopanem, gdzie nie będę co prawda chodził po górach, ale dam radę np. z treningiem tempowym na rowerze stacjonarnym. Do tego gimnastyka, drążek i wszystko, co da się zrobić w leżeniu - wyjaśnił.
Rekord życiowy Sobery na otwartym stadionie wynosi 5,80 m. W hali ten wynik jest lepszy o jeden centymetr.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zimnej wody się nie boi. Błachowicz wykąpał się w jeziorze
Czytaj całość