Smuda skomentował aferę alkoholową w kadrze. "Opluwali mnie za to"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Kilka lat temu w reprezentacji podobnych zdarzeń nie brakowało, a wtedy Franciszek Smuda nie miał litości dla piłkarzy. Teraz przypomina, jakie były reakcje.

Lada moment mamy poznać konsekwencje, jakie wobec kadrowiczów wyciągnie Adam Nawałka. To efekt ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. Po meczu z Danią, a przed starciem z Armenią, co najmniej kilku zawodników miało imprezować w hotelu.

Sprawa wywołała spore poruszenie, bo w drużynie Biało-Czerwonych już dawno nie było tak głośnej afery. Wcześniej jednak skandali nie brakowało. Także za kadencji Franciszka Smudy, który nie tolerował alkoholowych wybryków swoich podopiecznych.

Były selekcjoner został poproszony o komentarz do wydarzeń w drużynie Nawałki. Początkowo Smuda nie chciał za wiele mówić.

- Szczerze powiedziawszy, nie mam ochoty na jakikolwiek komentarz. Nie mój cyrk, nie moje małpy - mówi w "Przeglądzie Sportowym".

Dalej jednak "Franz" trochę pociągnął temat. Przypomniał bowiem, jak on reagował na podobne sprawy.

- Gdy w trakcie swojej kadencji zauważyłem, że jest problem i pognałem imprezowiczów, to wielu uważało, że przesadzam. Mało tego, niektórzy opluwali mnie za to, że odważyłem się ukrócić obyczaje kilku piłkarzy, absolutnie niegodne profesjonalnego sportowca.

Za czasów Smudy z reprezentacją pożegnali się m.in. Artur Boruc, Michał Żewłakow, Sławomir Peszko czy Marcin Wasilewski. Lada moment przekonamy się, kogo dotknie podobny los w drużynie Nawałki.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Pudzianowski przed walką z "Popkiem" dostał prezent. Od kibica

Źródło artykułu: