Zamieszanie wokół Pazdana. Miał zostać bohaterem imprezy. Nic o niej nie wie

PAP / Leszek Szymański
PAP / Leszek Szymański

Jeden z warszawskich klubów zapraszał na Facebooku na imprezę z Michałem Pazdanem, która miała rozpocząć się 23 lipca o godz. 23.00. Czyli... tuż po meczu Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław. Jak zareagował na to reprezentant Polski?

W tym artykule dowiesz się o:

- Gdyby stał na selekcji, nikt by nie przeszedł. Na szczęście będzie bawił się z nami w środku. Bohater Euro, generał defensywy, kandydat na przyszłego Ministra Obrony Narodowej - Michał Pazdan! - można było przeczytać w opisie.

Wydarzenie bardzo szybko stało się popularne. W ciągu kilku godzin zainteresowało się nim ponad 1300 osób, a chęć udziału w nim zadeklarowało ponad 400.

Fot. Facebook
Fot. Facebook

- Balowanie z Pazdanem? Chyba powoli idzie to w złą stronę - skomentował na Twitterze dziennikarz Krzysztof Stanowski.

Na reakcję Pazdana długo nie trzeba było czekać. Piłkarz Legii nie krył zaskoczenia. Stwierdził, że wszystko odbyło się za jego plecami i sprawa wkrótce zostanie wyjaśniona.

- Sam to przed chwilą przeczytałem i nic mi o tym nie wiadomo! - napisał.

- Na pewno bym się na takie coś nie zgodził, a poza tym to nie czas i miejsce na tego typu wydarzenia - dodał w kolejnym wpisie.

A gdy Stanowski odpisał "Pazdkowi", że jego wizerunek ma ogromny potencjał, ale taki sposób jego wykorzystania odbiłby się dla niego czkawką, sportowiec podsumował:

- Nawet nie o czkawkę (chodzi - przyp. red.). Przede wszystkim chodzi o wypisanie wydarzenia, o którym nawet nie mam pojęcia.

Kibice pokochali Pazdana za świetnie występy na Euro 2016. Można powiedzieć, że obrońca polskiej kadry stał się postacią kultową. Na jego temat powstały setki memów, pisano o nim piosenki.

Czyżby teraz ktoś próbował wykorzystać wizerunek "Pazdka" bez jego zgody? Reakcja piłkarza przyniosła skutek. Wydarzenie zostało już bowiem usunięte z Facebooka. Warszawski klub wydał oświadczenie:

- Sobotnie wydarzenie pod szyldem "Pazdan na BALu" niestety finalnie nie dojdzie do skutku. Wszystkie ustalenia z obu stron były dopięte (tak jak przy wszystkich imprezach z gośćmi specjalnymi, które organizujemy od początku klubu) i byliśmy zapewniani, że pan Michał pojawi się w naszym klubie - niestety wywiązały się nieprzewidziane sytuacje z udziałem osób trzecich, które uniemożliwiają organizację tej imprezy - czytamy.

Opracował PS

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka jak u Boruca. Kuriozalny samobój

Źródło artykułu: