Widok setek ludzi, czekających w kolejce po to, by wspiąć się na... Mount Everest (8 849 m) z pewnością szokuje. Do mediów społecznościowych trafiły nagrania - nie pierwszy raz - na których widać, jak wyglądają kolejki na najwyższy szczyt Ziemi (patrz wideo poniżej).
Na ośmiotysięczniku położonym w Himalajach Wysokich, na granicy Nepalu i Chińskiej Republiki Ludowej, właśnie rozpoczął się "sezon turystyczny".
Kolejki turystów w takim miejscu, gdzie tylko ostatnio odnotowano tam kilka przypadków śmiertelnych, budzą sporo kontrowersji. Nie brakuje głosów rozsądku, by władze wprowadziły jakieś ograniczenia.
W grę wchodzą jednak duże pieniądze. Wejście na Mount Everest od strony Nepalu w towarzystwie szerpów to wydatek ok. 10-30 tys. dolarów (40-120 tys. złotych). Ale czy finansowa strona przedsięwzięcia może tłumaczyć kolejki na najwyższej górze świata niczym w sobotę na zakupy do Lidla?
Jeden z najpopularniejszych youtuberów w Polsce Jakub Patecki kilka dni temu stanął na szczycie Mount Everest. "Patec" nie robił jednak tego dla rozgłosu. Podczas akcji zbierał pieniądze dla dzieci, które walczą z rakiem i są podopiecznymi fundacji Cancer Fighters (więcej TUTAJ).
These videos of the queue up Everest and the aftermath of the cornice collapse that killed a couple of people...
— tern (@1goodtern) May 24, 2024
There's something about this that sums up so much of what's wrong with the world.
pic.twitter.com/S2qv1oBAOG
Zobacz:
Zdobył najwyższy szczyt Ziemi. Ogromny wyczyn polskiego youtubera
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką