Po przejściu do FC Barcelony z Bayernu Monachium, Robert Lewandowski zachował strzelecką formę. Spadła ona tuż po mundialu w Katarze, ale wygląda na to, że Polak wraca na dobre tory. We wtorek strzelił swoją 23. bramkę w rozgrywkach La Ligi dla Katalończyków w przegranym przez Barcelonę meczu z Realem Valladolid 1:3 (tu przeczytasz relację ->>).
Polski snajper zmierza po koronę króla strzelców w Hiszpanii (zobacz więcej ->>), a już na kilka kolejek przed końcem sezonu FC Barcelona zapewniła sobie mistrzostwo kraju. Suma summarum, zamienienie klubu ze stolicy Bawarii na Katalonię wyszło więc Lewandowskiemu na dobre.
Jak się okazuje, od początku kapitan reprezentacji Polski mógł liczyć na wsparcie swojej małżonki, Anny. To, jak zareagowała ona na pomysł transferu do FC Barcelony wyjawił dziennikarz Interii, Sebastian Staszewski. "Na pewno od początku była za" - czytamy na Twitterze.
Lewandowski dodał też, że jego żona była w gotowości od razu rozpocząć przygotowania do przeprowadzki i decyzja o transferze była wspólna.
Zobacz również:
"Ledwo popcorn zaczęłam". Internauci drwią z Barcelony po porażce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"