W trakcie rozmowy z "Party" Anna Lewandowska nie ukrywała, że macierzyństwo nauczyło ją cierpliwości i pokazało, jak ważna jest rodzina i miłość. Mówiła poza tym o wpływie córek na Roberta Lewandowskiego.
- One bardzo go [Roberta Lewandowskiego - dop. red.] otworzyły na świat, na ludzi, na emocje. To jest niesamowite. Jest im oddany, uważnie ich słucha. One są dla niego najważniejsze, to prawdziwe córeczki tatusia - podkreśliła Lewandowska.
Następnie zdradziła, że w pięcioletniej Klarze dostrzega odbicie siebie. Trenerka personalna spostrzegła, że jest ona "ambitna, emocjonalna, ma w sobie dużo miłości".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
- Potrafi przyjść do mnie w środku nocy do łóżka po to, żeby się przytulić i powiedzieć, jak bardzo mnie kocha. Dużo myśli o Laurze, dba o nią. Bardzo się cieszę, że udało mi się zaszczepić jej wartości, których uczyła mnie moja mama: zawsze myśl o bliskich, wspieraj słabszych, dziel się - dodała Lewandowska.
Ujawniła ponadto, że Laura jest "tatusiowa". - To mała szefowa, jest ciągle uśmiechnięta, wyluzowana - podsumowała żona Roberta Lewandowskiego.
Niedawno Lewandowscy mogli spędzić trochę czasu w rodzinnym gronie. Po tym, jak reprezentacja Polski odpadła z mundialu w Katarze, zawodnik zabrał małżonkę i córeczki na Malediwy. Urlop to już jednak historia. Teraz "Lewy" skupia się na treningach w FC Barcelonie.
Zobacz także:
> Zagraniczna prasa komentuje występ Marciniaka. "To frustracja"
> Francuzi skrytykowali polskich sędziów. Jest odpowiedź asystenta Marciniaka