W Trei najlepsza drużyna rundy zasadniczej Serie A nie zostawiła złudzeń, kto w finałowej rywalizacji jest lepszy. Gospodarze pierwszego meczu triumfowali w trzech setach, w żadnym z nich nie pozwalając przyjezdnym zdobyć więcej niż 20 punktów. W kolejnych partiach licznik gości zatrzymywał się kolejno na 18, 20 i 17 „oczkach”, w każdym elemencie gry byli oni zdecydowanie słabsi od rywali i jeśli w czwartek nie poprawią się praktycznie na każdej pozycji, finałowa rywalizacja o złoto może zakończyć się bardzo szybko.
W Trydencie już szykują się na kolejne rozgrywki (w kręgu zainteresowań Diatecu znaleźli się m.in. Luca Vettori, Jan Kozamernik i Uros Kovacević), nikt w klubie nie wyobraża sobie jednak, aby obecny skład nie poświęcił 100% swoich umiejętności i zaangażowania w finałową serię z Cucine Lube. Nowe idzie zresztą także w Trei, bez względu na końcowy wynik rywalizacji w Serie A wiadomo, że z zespołem pożegna się Gianlorenzo Blengini, który skoncentruje się wyłącznie na włoskiej kadrze. W kręgu jego następców wymieniani są m.in. Daniel Castellani i Giampaolo Medei.
W czwartek w Trydencie faworytami wydają się być przyjezdni. Jeśli wygrają, będą o krok od mistrzostwa. Trzecie spotkanie rozegrają bowiem przed własną publicznością i jeśli w nim także zwyciężą, zdobędą scudetto. Diatec stoi pod ścianą, przegrana sprawi, że na kolejną wpadkę nie będzie mógł już sobie pozwolić. A żeby zwyciężyć miejscowi będą musieli zaprezentować się znacznie lepiej niż w pierwszym meczu finałowym. Wówczas byli słabsi i na zagrywce (2:6), i na bloku (3:11), i w ataku (procentowo 41:60).
Drugi mecz finału Lega Pallavolo: Diatec Trentino – Cucine Lube Civitanova w czwartek 4 maja o 20.30 na żywo wyłącznie w Sportklubie.
ZOBACZ WIDEO: Pięści poszły w ruch! Zobacz bójkę na boisku w Montevideo
Czy Cucine Lube Civitanova wygra finałową serię 3:0? 
