- Co za dzień! Jestem niezwykle szczęśliwa po zdobyciu brązowego medalu na mistrzostwach świata. Nie ma co ukrywać, że to był stresujący dzień - powiedziała Aleksandra Król przed kamerami PZN. Nagranie zostało udostępnione na Twitterze.
Już kwalifikacje rozbudziły apetyty wśród polskich kibiców. W nich Polka zajęła piąte miejsce, klasę pokazała w ostatecznym przejeździe. W nim pokonała Lucię Dalmasso.
Rywalka popełniła błąd już na górze i niemal wypadła. Król także miała spore problemy, ale zachowała więcej zimnej krwi.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
- Nie było łatwo, walczyłam do samego końca. Spełniłam w końcu swoje marzenia o zdobyciu tego pięknego medalu. Nie udało się na igrzyskach, ale udało się podczas MŚ. Brązowa medalistka mistrzostw świata - to brzmi dumnie - dodała Król w nagraniu.
- Ten medal to "wisienka na torcie". Jestem zmęczona, ale bardzo zadowolona. Przede mną jeszcze dwa kolejne starty, mogę przywieźć kolejne medale - zaznaczyła.
Przypomnijmy, że to nie koniec zmagań w snowboardowych mistrzostwach świata. We wtorek 21 lutego Polacy wystartują w slalomie, a dzień później odbędzie się rywalizacja mikstów. Polacy będą jednymi z kandydatów do medalu.
Sprawdź także:
Puchar Narodów: Niemcy odrabiają straty
Miejsce Żyły zagrożone. Zobacz klasyfikację Pucharu Świata