MŚ w lotach. Kto zaskoczył, a kto zawiódł? Sześć historii prosto z Planicy

Indywidualny konkurs mistrzostw świata w lotach w 2020 roku przeszedł do historii. Dziś już wiemy, że jedni skoczkowie opuszczą Planicę w szampańskich nastrojach, a inni z poczuciem bezsilności oraz ogromnym niedosytem.

Michał Grzela
Michał Grzela

Andrzej Stękała 

Dosłownie przed chwilą - w trakcie całego sezonu 2019/20 - bolączką reprezentacji Polski było skompletowanie silnej drużyny. Niemal wszystkie obowiązki spoczywały na barkach tercetu Żyła, Kubacki, Stoch. Za sprawą działań sztabu na czele z Michalem Doleżalem w pierwszych tygodniach trwającej zimy sytuacja nabrała całkowicie innych kształtów. W Planicy największym beneficjentem nowego rozdania okazał się Andrzej Stękała. 

W ciągu ostatnich dni na Letalnicy skoczek z Dzianisza udowodnił, że kryzys to w jego przypadku nic innego, jak melodia przeszłości. W tej chwili nie sposób skojarzyć Andrzej Stękałę z niekiedy wręcz bezproduktywnym tułaniem się po zawodach Pucharu Kontynentalnego. Jednocześnie nie można zapominać, jak wyboista była droga reprezentanta naszego kraju do 10. miejsca na tegorocznych mistrzostwach świata w lotach w Planicy. Jego radość, gdy zdał sobie sprawę, że ukończy światowy czempionat w czołowej "10", mówiła sama za siebie. 

Nowy sezon skoków narciarskich. Oglądaj na żywo w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).

Nowy sezon skoków narciarskich. Oglądaj na żywo w TVN o 16:00 w Pilocie WP (link sponsorowany).

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Eugeniusz Olszewski Zgłoś komentarz
    Prędkość Stocha powala. od kilku lat żaden trener nie potrafił ustawić Stocha nawet do średnich prędkości. jak Stoch ma 1,5 km/godz mniejszą od Niemców czy Norwegów to trudno
    Czytaj całość
    Stochowi ich pokonać. Już wyobrażam sobie Kamila z prędkością 105 na/godz. w Planicy/ i konkurencja - brak?.
    • Bratomir Almanowski Zgłoś komentarz
      Bez polskiego narodowego selekcjonera Horngachera Polacy nie istnieją. Trzeba go było trzymać za wszelkie pieniądze. Nawet porwać polskiego narodowego strzelca Leviego Bobka z Germanii i
      Czytaj całość
      sprzedać go Chińczykom żeby zapłacić dobrze Panu Horngacherowi za trenowanie polskich nielotów narodowych.