W tym artykule dowiesz się o:
spiegel.de: "Przeminęło z wiatrem"
"Przeminęło z wiatrem. Eisenbichler spadł z pierwszego na 28. miejsce" - tak niemiecki portal spiegel.de zatytułował relację po szalonym konkursie w Niżnym Tagile. Markus Eisenbichler miał stoczyć bój o zwycięstwo z Halvorem Egnerem Granerudem i w pierwszej serii rzeczywiście tak było. Norweg wysoko zawiesił poprzeczkę rywalowi, ale Niemiec odpowiedział w świetnym stylu i ze znaczącą przewagą przewodził stawce po pierwszej serii. W finale został jednak puszczony na stracenie - otrzymał mocny podmuch i spadł na 80. metr.
Dziennikarze spiegel.de piszą w swoim podsumowaniu o "wietrznej loterii", ale obiektywnie oceniają także, że zawiedli także inni niemieccy skoczkowie. Constantin Schmid, Severin Freund i Andreas Wellinger zakończyli rywalizację już w pierwszej serii.
sport1.de: "Podmuch wiatru kosztował zwycięstwo Eisenbichlera"
Tak z kolei relację po konkursie zatytułował inny niemiecki portal - sport1.de. "To gorzkie: mistrz świata w skokach narciarskich, Markus Eisenbichler, nie odniósł swojego trzeciego zwycięstwa w sezonie - w bardzo niefortunny sposób. Miał dużo pecha" - czytamy dalej.
Eisenbichler zajął ostatecznie 28. miejsce w sobotnich zawodach i stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (WIĘCEJ).
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"
nrk.no: "Jeden z największych dni norweskich skoków"
Sobota była huśtawką nastrojów dla Norwegów. Seria próbna zapowiadała świetny konkurs w ich wykonaniu (pięciu skoczków w TOP 6). Po pierwszej serii jednak drugi był Halvor Egner Granerud, a w pierwszej dziesiątce był jeszcze tylko Daniel Andre Tande.
Druga seria przywróciła jednak humory tamtejszych skoczków i kibiców. Robert Johansson ustanowił nowy rekord skoczni (142,5 metra), awansował z 25. na trzecie miejsce, a triumfował - po raz drugi z rzędu - Granerud. Clas Brede Brathen, menadżer norweskiej ekipy, przyznał wprost - "to był jeden z największych dni norweskich skoków" - czytamy w serwisie nrk.no. Dziennikarze tego portalu określili ponadto rekordową próbę Johanssona jako "potworną".
orf.at: "Huber po raz pierwszy zajął drugie miejsce"
Daniel Huber powrócił do rywalizacji w Pucharze Świata po kwarantannie, jaką przechodził po zawodach w Wiśle. I był to powrót w bardzo dobrym stylu. Austriak zajął bowiem drugie miejsce - najwyższe w swojej karierze na poziomie Pucharu Świata.
Dziennikarze orf.at przypomnieli, że Huber był trzeci w inauguracyjnych zawodach PŚ w Wiśle. Dodali także, że czwartą lokatę zajął Thomas Lackner. "Lackner brał udział tylko w Pucharze Świata na Bergisel w 2018 roku i był 43." - wspomnieli historię jego startów w cyklu.