W tym artykule dowiesz się o:
Aleksander Zniszczoł - 3-
Skakał jako trzeci, uzyskał 118,5 metra oraz 107,7 punktu i objął prowadzenie. Wyprzedził go Tomas Vancura, który zaprezentował się z dwunastym numerem startowym. Właśnie Czech został sklasyfikowany na trzydziestym miejscu - ostatnim dającym awans do drugiej rundy. Zdobył 1,5 punktu więcej od Polaka.
Dla Zniszczoła to i tak najlepszy wynik w konkursie Pucharu Świata 2016/2017. Skakał znacznie lepiej niż w Kuusamo oraz w Klingenthal. Ostatnio zdobył punkty do klasyfikacji generalnej PŚ 15 lutego 2015 roku w Vikersund.
Pozostali z przedstawianych zawodników uplasowali się w czołowej trzydziestce.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Klemens Murańka - 3+
Wystąpił wreszcie w drugiej serii konkursu Pucharu Świata 2016/2017. Skakał z trzynastym numerem startowym, uzyskał 123,5 metra i został liderem. Pierwszą rundę zakończył na 27. miejscu. W następnej fazie miał 28. rezultat i zachował 27. pozycję w konkursie. Jako szósty Polak zdobył punkty do klasyfikacji generalnej PŚ 2016/2017. Po raz trzeci uplasował się w czołowej trzydziestce zmagań w Lillehammer. W 2014 roku był 21., a rok później - 23.
W trzeciej dziesiątce, tak jak Murańka, po 1/2 sobotniej rywalizacji plasował się też zawodnik, którego zdjęcie można zobaczyć na następnej stronie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Stefan Hula - 4
W sezonie 2016/2017 rozegrano dotychczas cztery indywidualne konkursy Pucharu Świata, a Hula trzykrotnie uplasował się w czołowej trzydziestce. Drugi raz z rzędu zajął osiemnastą lokatę. Na tej pozycji uplasował się również 4 grudnia w Klingenthal. W Norwegii wyrównał więc najlepszy wynik w edycji 2016/2017
Na półmetku znajdował się na początku trzeciej dziesiątki. W drugiej rundzie uzyskał dwudziesty rezultat i poprawił się o trzy miejsca. Jeszcze większy awans zaliczył w klasyfikacji generalnej - z 28. miejsca na 23. Tę pozycję zajmuje ex aequo aż czterech skoczków: Hula, Anders Fannemel, Taku Takeuchi, a także Vojtech Stursa.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Wojciecha Fortuny: nie uniosłem ciężaru popularności
Piotr Żyła - 4
Na półmetku zajmował osiemnastą lokatę. W drugiej rundzie miał czternasty wynik i ostatecznie został sklasyfikowany na szesnastym miejscu. Piętnastu skoczków znajduje się przed nim również w rankingu łącznym Pucharu Świata.
Żyła w sezonie 2016/2017 po raz czwarty z rzędu skakał w drugiej serii indywidualnego konkursu Pucharu Świata, tak jak następny z przedstawianych skoczków.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Dawid Kubacki - 4+
Czwarty raz z kolei uplasował się w czołowej dwudziestce, tak jak Żyła. Po pierwszej serii Kubacki zajmował nawet dziewiątą lokatę i był jednym z trzech Polaków w najlepszej dziesiątce.
Miejsca w TOP10 nie udało się utrzymać. 26-letni zawodnik w drugiej rundzie uzyskał dwunasty wynik i ostatecznie uplasował się na trzynastej pozycji, tak jak w Klingenthal, a więc on również wyrównał najlepszy rezultat w edycji 2016/2017. Kubacki po raz pierwszy zdobył punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w każdym z czterech konkursów otwierających sezon.
W czołowej dziesiątce sobotnich zmagań pozostał następny z przedstawianych skoczków.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Maciej Kot - 5+
Ponownie wyrównał swój najlepszy wynik w Pucharze Świata - już po raz szósty w karierze zajął piąte miejsce w indywidualnym konkursie tego cyklu. Trzykrotnie dokonał tego w 2013 roku, trzykrotnie też w 2016. Na piątym miejscu w Lillehammer uplasował się po raz drugi. 7 grudnia 2013 roku był tam piąty na normalnej skoczni.
W obu rundach sobotniej rywalizacji 25-latek miał piąte wyniki. W klasyfikacji generalnej też jest piąty - uzyskał kolejny awans o jedno miejsce. W Klingenthal wyprzedził Petera Prevca, a w Lillehammer - Manuela Fettnera.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Kamil Stoch - 5+
Po piątkowym skoku podczas kwalifikacji odczuwał ból w kolanie, ale stanął na starcie sobotnich zmagań. Powtórzył wyczyn z Klingenthal, gdzie wygrał kwalifikacje i zajął czwarte miejsce w konkursie. W niedzielnych eliminacjach w Lillehammer już nie wystąpi, bo awansował do czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Stoch po raz drugi w karierze został sklasyfikowany w najlepszej trzydziestce czterech konkursów otwierających sezon PŚ. Dokonał tego też w edycji 2009/2010, gdy był 24., 20., 10. i 17. Tym razem uplasował się na następujących pozycjach: 26., 22. oraz dwukrotnie czwartej.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.