W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Severin Freund [/b] Brak medalu w przypadku Niemca byłby ogromnym rozczarowaniem. W tym sezonie skoczek wygrał pięć konkursów pucharowych, a w ośmiu ostatnich tylko raz nie wskoczył na podium. Trener Werner Schuster mocno wierzy w swojego podopiecznego i widzi go w ścisłym gronie tych, którzy będą bić się o złote krążki. Nie tylko on - o Freundzie mówi niemalże każdy zapytany o faworytów czempionatu w Szwecji. Czy mistrz olimpijski w drużynie i mistrz świata w lotach narciarskich powiększy swoją medalową kolekcję?
Choć nie zachwycał spektakularnymi seriami zwycięstw na miarę Małysza lub Morgensterna, bardzo stabilna forma dała mu zwycięstwo w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni i przewodzenie w Pucharze Świata aż do ostatnich konkursów w Vikersund, w których nie wystartował. Pod wodzą nowego trenera, Heinza Kuttina, Austriak rozwinął skrzydła i już w Zakopanem zapowiadał, że jego najważniejszym celem jest udany start w mistrzostwach światach w Falun. Udany, czyli zwieńczony medalem.
Jego drugie imię to "stabilność". W pierwszej części sezonu nie wypadał z czołowej "10" i prezentował nadzwyczaj równą formę. Bardzo dobre występy ukoronował pierwszym pucharowym zwycięstwem podczas finałowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Choć ostatnie starty wskazywały na nieco gorszą dyspozycję Austriaka, Heinz Kuttin jeszcze przed sezonem zapowiadał, że drugi szczyt formy ma "przyjść" na mistrzostwa świata w Falun. Ostatnim etapem przygotowań był obóz treningowy w Villach, z powodu którego Hayboeck nie startował w Vikersund.
To z nim wiążemy największe nadzieje. Do Falun Kamil Stoch pojechał w roli jednego z głównych pretendentów do medalu. Choć z powodu kontuzji został wyłączony z rywalizacji w pierwszym periodzie sezonu, udowodnił, że jest prawdziwym wojownikiem i powrócił w pięknym stylu na TCS. Kropkę nad "i" postawił zwycięstwem przed własną publicznością w Zakopanem oraz triumfem w zawodach w Willingen. Podobnie jak Freund, Stoch jest niezwykle często wymieniany w gronie tych, którzy będą walczyć o złoto. Walczyć i bronić, w końcu Polak jest mistrzem świata z Val di Fiemme.
Japończyk obala mit, że tylko młodzi zawodnicy są w stanie walczyć i zdobywać najcenniejsze trofea. Dokładnie rok temu podczas igrzysk olimpijskich w Soczi udowodnił, że doświadczenie i determinacja mogą zdziałać cuda, a dokładniej dwa medale olimpijskie. Także w tym sezonie Kasai nie zwalnia tempa – pokazał to chociażby podczas Pucharu Świata w Kuusamo, gdzie triumfował razem z Simonem Ammannem. Sprawi sobie miłą niespodziankę także w Falun?
Do Szwecji Prevc jedzie jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i ze znacznie większą pewnością siebie - tą dał mu świetny występ podczas konkursów lotów w Vikersund. Słoweniec przez jeden dzień mógł cieszyć się nawet z tytułu rekordzisty świata w długości skoku. Czy będzie miał powody do radości także w Falun? To bardzo prawdopodobne. Ogromne szanse na medal ma nie tylko indywidualnie, ale także z drużyną, która spisuje się ostatnio wyborowo.
Obecny sezon to najlepszy w karierze młodego Norwega. Fannemel sygnał ostrzegawczy wysłał rywalom już w miniony weekend podczas konkursów w Vikersund, gdzie ustanowił nowy rekord świata w długości skoku – 251,5m. Równie dobrze poradzi sobie w Falun? Tego nie wiadomo, ale konkurencja z pewnością musi mieć na niego oko.
Czech koncertowo rozpoczął sezon i udowodnił, że potrafi wygrywać z najlepszymi. Choć w Pucharze Świata startuje od kilku lat, dopiero tej zimy odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze, szybko zwiększając swój dorobek do czterech triumfów. Pięknym zwieńczeniem tego sezonu byłby medal mistrzostw świata. Choć Koudelka miewa wahania formy, przez ekspertów wciąż jest uważany za pretendentów do najwyższych lokat.