33-latek dość niespodziewanie podjął decyzję o zakończeniu sportowej kariery. Severin Freund w ostatnim czasie częściej zmagał się ze zdrowotnymi problemami niż rywalizował z innymi skoczkami o kolejne punkty. Leczył m.in. zerwane więzadła krzyżowe.
Po zakończeniu kariery podsumował ją w rozmowie z "Augsburger Allgemeine". Mówił o sukcesach, kontuzjach, ale także planach na przyszłość. Miał wiele spostrzeżeń na temat sytuacji w skokach narciarskich. Dotyczyły one m.in. pieniędzy.
- Całkiem nieźle żyłem ze skoków. Byłem jednak jednym z tych, którzy coś wygrali. Teraz nie mogę już tylko odpoczywać. Pula nagród w zawodach jest stosunkowo mała. Chciałbym, aby większość skoczków nie kończyła karier z zerem na koncie - powiedział były niemiecki skoczek.
Co będzie robi w przyszłości Freund? - Jestem w 99,9 proc. pewien, że nie będę pracował jako trener. Nie jestem typem faceta, który byłby rozsądnym wyborem jako szkoleniowiec - powiedział 33-latek.
Freund jest jednym z najbardziej utytułowanych niemieckich skoczków w historii. Na koncie ma medale z każdej wielkiej imprezy. W 2014 roku zdobył złoto na igrzyskach w konkursie drużynowym, trzykrotnie sięgał po złoto mistrzostw świata (w tym raz indywidualnie), ma również cztery medale mistrzostw świata w lotach, w tym złoty z 2014 roku.
Czytaj także:
Rosyjski mistrz przesadził? Tych sportowców nazwał "ludźmi niehonorowymi"
Na igrzyskach przeżyła dramat. Maliszewska zdradziła, jak sobie z tym radzi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szalała na wakacjach. I to jak!