Miała zdobyć złoto, a nie jedzie na igrzyska. "Czy świat naprawdę jest tak niesprawiedliwy?"

PAP/EPA / Na zdjęciu: Marita Kramer
PAP/EPA / Na zdjęciu: Marita Kramer

Sprawdził się najgorszy scenariusz w sprawie Marity Kramer. Faworytka do złotego medalu igrzysk olimpijskich nie poleci do Chin.

W sobotę Marita Kramer triumfowała w zawodach Pucharu Świata kobiet w Willingen. Dzień później liderka Pucharu Świata nie pojawiła się już na skoczni, bo otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa. A to zminimalizowało jej szanse na udział w igrzyskach olimpijskich.

We wtorek potwierdził się najczarniejszy scenariusz w sprawie Austriaczki. Tamtejszy związek narciarski poinformował, że nie poleci ona na igrzyska. W składzie zastąpi ją Lisa Eder.

"Dominatorka Pucharu Świata nie może wystartować w Pekinie z powodu pozytywnych testów na COVID-19, chociaż czuje się dobrze fizycznie i jest gotowa" - przekazał Austriacki Związek Narciarski.

"Nie mam słów, nie mam uczuć, tylko pustka. Czy świat naprawdę jest tak niesprawiedliwy? Włożyłam tyle energii i czasu w przygotowania, aby spełnić moje marzenia. Wszystko prysło w jeden dzień" - napisała Austriaczka w mediach społecznościowych.

- Niestety, jest mi jej bardzo żal. Wartość CT (liczba określająca tzw. cykl graniczny - red.) jest obecnie tak niska, że ​​zaplanowany wjazd do Chin (z wymaganą wartością CT powyżej 35) wydaje się niemożliwy - przekazał Mario Stecher, dyrektor sportowy ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.

To kolejny olbrzymi pech w karierze Marity Kramer. W zeszłym sezonie przegrała Kryształową Kulę z powodu fałszywie dodatnich testów na koronawirusa.

Czytaj także:
Norwedzy wylecieli do Pekinu bez gwiazd
Polscy skoczkowie lecą do USA. Znamy skład

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"

Źródło artykułu: