Chodzi o Daniela Andre Tandego oraz Johanna Andre Forfanga. Obaj kilka dni temu otrzymali pozytywny wynik testu na koronawirusa i nic w tym względzie się nie zmienia. Zawodnicy testują się codziennie, ale wskaźnik CT (liczba określająca tzw. cykl graniczny) wciąż jest zbyt niski (im większa liczba CT, tym lepiej).
Do samolotu wsiadło więc trzech reprezentantów Norwegii w skokach narciarskich - Halvor Egner Granerud, Robert Johansson i Marius Lindvik. I wszystko wskazuje na to, że tylko ta trójka z kadry Alexandra Stoeckla weźmie udział w konkursie olimpijskim na skoczni nromalnej (w niedzielę).
Trener oczywiście liczy na to, że zawodnicy wkrótce otrzymają negatywne testy i będą mogli wybrać się w podróż do Chin, a później wystąpić w zawodach na dużej skoczni - najpierw indywidualnych, a później drużynowych.
ZOBACZ WIDEO: Była partnerka Milika przeszła metamorfozę. Trudno oderwać wzrok!
W zupełnie innym nastroju jest Halvor Egner Granerud, który z optymizmem spogląda na nadchodzącą imprezę czterolecia. - Właściwie mam całkiem dobre przeczucie. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak ostatnio wszystko działało. Mam nadzieję, że w Chinach też będzie działać - powiedział, cytowany przez NTB.
Pierwsze zapoznanie skoczków z olimpijskim obiektem normalnym już w czwartek. Właśnie wtedy rozegrane zostaną trzy serie treningowe.
Czytaj także:
- Skoczkowie ruszyli do Pekinu. Żyła pokazał, kto powitał ich w samolocie
- Kolejny skoczek z pozytywnym testem. Igrzyska zagrożone