Tak źle nie było już od kilku lat. Po pierwszych zawodach 70. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie wielu zastanawiało się czy jest sens, aby Biało-Czerwoni brali dalej udział w prestiżowej imprezie.
Ostatecznie Polacy nie wrócili z Niemiec i w Garmisch-Partenkirchen zaprezentowali się nieco lepiej. Pozytywny występ zanotował Piotr Żyła, ale do drugiej serii łącznie awansowało tylko dwóch naszych reprezentantów.
Wciąż swojej formy szukają Dawid Kubacki i Kamil Stoch. O tym, że nastroje w kadrze przed rywalizacją w Innsbrucku są dalekie od ideału pokazuje wpis Filipa Czyszanowskiego w mediach społecznościowych.
"Dzisiaj żadnych komentarzy od ekipy polskiej w Innsbrucku raczej nie uświadczymy. Sztab prosi o spokój i zrozumienie" - napisał w niedzielę dziennikarz TVP Sport na swoim Twitterze.
Kwalifikacje do konkursu w Innsbrucku odbędą się w poniedziałek (3 stycznia) o godzinie 13:30. Do zakończenia 70. Turnieju Czterech Skoczni pozostały dwa konkursy. Aktualnie liderem cyklu jest Ryoyu Kobayashi. Japończyk w klasyfikacji wyprzedza Mariusa Lindvika i Lovro Kosa.
Dzisiaj żadnych komentarzy od ekipy polskiej w Innsbrucku raczej nie uświadczymy. Sztab prosi o spokój i zrozumienie. #3seria #skokoholicy #skijumpingfamily #4hill
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) January 2, 2022
Zobacz też:
Fatalne wyniki polskich skoczków. Sztab zdiagnozował problem?
Co z dalszym startem Stocha w TCS? Wiadomo, kiedy zapadnie decyzja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"