Stoch odpalił petardę w kwalifikacjach. Wiatr mocno kręcił

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch odpalił petardę w kwalifikacjach! Skok na 135 metrów dał mu trzecie miejsce. Ostatecznie pięciu Polaków awansowało do pięćdziesiątki. Wiatr jednak mocno wypaczał wyniki.

Po nieudanym dla Biało-Czerwonych sobotnim konkursie w Engelbergu (z wyjątkiem Kamila Stocha), niedzielne kwalifikacje były pierwszym krokiem do rehabilitacji. Wystartowało siedmiu Polaków, a ogółem na liście znalazło się 69 skoczków. Zmagania rozpoczęły się z 17 belki startowej. Początkowo pomiary pokazywały ponad metr na sekundę w plecy.

Pierwszym z Biało-Czerwonych był startujący z numerem 3 Klemens Murańka. Uzyskał 115 metrów, a do jego noty zostało dodane ponad 16 punktów. Ostatecznie wystarczyło to na awans, ale znalazł się w czwartej dziesiątce.

Kilkanaście minut później swoje próby oddali Paweł Wąsek oraz Andrzej Stękała. Wąsek spisał się bardzo dobrze, wylądował na 122. metrze, co dało mu miejsce w drugiej dziesiątce. Stękała z kolei kompletnie zepsuł swoją próbę, osiągnął zaledwie 107,5 metra i nie awansował do konkursu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hardkorowy Koksu poszedł na siłkę. "Jest pompa, jest moc!"

Coraz mocniej wiało w plecy przy progu. Jedną z ofiar takich podmuchów był Jakub Wolny. 105,5 metra to było za mało, by znaleźć się w konkursie. Kwalifikacje przez pierwsze 25 minut przebiegały płynnie, w tym czasie zdążyło skoczyć 31 zawodników. Przed próbą Fredrika Villumstada była kilkuminutowa przerwa. Norweg oddał skok i zakwalifikował się do konkursu.

Tuż po nim skakał Dawid Kubacki. Nie wyglądało to dobrze, ale 113,5 metra przy dużej rekompensacie za wiatr wystarczyło, by cieszyć się z miejsca w pierwszej serii. Wiatr coraz mocniej wypaczał wyniki kwalifikacji, z ogromnymi podmuchami w plecy nie poradził sobie m.in. Simon Ammann. Piotr Żyła do noty miał doliczone prawie 25 punktów i mimo lądowania na 110. metrze, znalazł się w konkursie.

Nastąpiła kolejna dziesięciominutowa przerwa, podniesiono belkę o dwa stopnie i kwalifikacje chciano przeprowadzić do końca. Wiatr ustabilizował się i pozwolił to zrobić w bezpiecznych warunkach. Chociaż i tak Yukiya Sato został zdmuchnięty, a na jego niepowodzeniu skorzystał Rumun Daniel Andrei Cacina. Swoją próbę zepsuł Daniel Andre Tande, jednak w jego przypadku wiatromierze nie pokazały ogromnego wiatru w plecy.

Przez długi czas prowadził Danił Sadrejew, który z podwyższonego rozbiegu uzyskał 131,5 metra. Na prowadzeniu zmienił go Kamil Stoch, który w serii próbnej odpalił petardę. Uzyskał 135 metrów przy minimalnie lepszych warunkach wietrznych i objął zdecydowane prowadzenie. Zmienił go Killian Peier po skoku na 138 metrów. Po jego próbie obniżono belkę o jeden stopień.

Świetną próbą popisał się Ryoyu Kobayashi, któremu nie przeszkadzały mocne podmuchy w plecy. 134 metry wystarczyły do wygrania kwalifikacji.

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1.Ryoyu KobayashiJaponia134149,3
2.Killian PeierSzwajcaria138140,8
3.Kamil StochPolska135138,6
4.Markus EisenbichlerNiemcy131137,4
5.Karl GeigerNiemcy127132,0
18.Paweł WąsekPolska122121,1
32.Klemens MurańkaPolska115108,4
36.Piotr ŻyłaPolska110105,8
40.Dawid KubackiPolska113,5103,5
52.Andrzej StękałaPolska107,592,8
55.Jakub WolnyPolska105,591,1

Czytaj więcej: Totalna zapaść. Fatalny występ Polaków w Pucharze Kontynentalnym Protesty kibiców w Engelbergu. Decyzja organizatorów ich rozwścieczyła

Źródło artykułu: