5 
Źle się dzieje w polskich skokach. Biało-Czerwoni, wyłączając Kamila Stocha, nie radzą sobie w Pucharze Świata, ale także na zapleczu - w Pucharze Kontynentalnym. W niedzielnym konkursie PK w Ruce, nasi zawodnicy spisali się fatalnie.
Co prawda czterech z nich zdołało zdobyć punkty Pucharu Kontynentalnego, ale cała czwórka zajęła miejsca w trzeciej dziesiątce. Po pierwszej serii dziewiąty był Aleksander Zniszczoł (139 metrów), ale w finale skoczył tylko 114 metrów i spadł na 21. lokatę. 25. był Stefan Hula (122,5 oraz 125,5 metra), Jan Habdas zajął 27. miejsce (125 oraz 123 metry), a Maciej Kot 29. (130,5 oraz 121,5 metra).
Po pierwszej rundzie udział w zmaganiach zakończyli Tomasz Pilch (124 metry) oraz Klemens Joniak (105,5 metra).
Triumfował reprezentant Norwegii, Robin Pedersen (dwukrotnie uzyskał 138,5 metra). Podium uzupełnili Austriacy - Elias Medwed (136,5 i 140 metrów) oraz Stefan Rainer (134 i 138,5 metra).
Na półmetku ze sporą przewagą prowadził Anders Haare (145,5 metra), ale w finale uzyskał 126,5 metra i spadł na szóstą lokatę.
Kolejne zawody Pucharu Kontynentalnego odbędą się 27 i 28 grudnia w Engelbergu.
Wyniki niedzielnego konkursu PK w Ruce:
| Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Nota |
|---|---|---|---|---|
| 1. | Robin Pedersen | Norwegia | 138,5/138,5 | 301,8 |
| 2. | Elias Medwed | Austria | 136,5/140 | 293,6 |
| 3. | Stefan Rainer | Austria | 134/138,5 | 291,7 |
| 4. | Sondre Ringen | Norwegia | 137/133 | 291,1 |
| 5. | Joacim Oedegaard Bjoereng | Norwegia | 142,5/137 | 287,2 |
| 21. | Aleksander Zniszczoł | Polska | 139/114 | 240,9 |
| 25. | Stefan Hula | Polska | 122,5/125,5 | 233,3 |
| 27. | Jan Habdas | Polska | 125/123 | 229,3 |
| 29. | Maciej Kot | Polska | 130,5/121,5 | 221,8 |
| 33. | Tomasz Pilch | Polska | 124 | 110,1 |
| 46. | Klemens Joniak | Polska | 105,5 | 86,6 |
Czytaj także:
- W niedzielę może być tylko lepiej. Tak nerwowo w polskich skokach nie było już dawno
- Wpadka TVN podczas transmisji skoków. Widzowie byli zdezorientowani
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"
