"Jest źle". Czy to czas na mocną decyzję ws polskich skoczków?

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Poza Kamilem Stochem polscy skoczkowie są bez formy. Po treningach nie drgnęło nic. Czy zatem na Turniej Czterech Skoczni powinien jechać tylko Stoch? Rafał Kot ostrzega przed takim rozwiązaniem z dwóch powodów.

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag] szósty w sobotnim konkursie w Engelbergu i na tym koniec dobrych wiadomości. Pozostali Polacy byli na skoczni już spakowani, gdy najlepsi oddawali dopiero pierwsze skoki.

Czwórka, która przez kilka dni spokojnie trenowała w Ramsau, skakała fatalnie. Nikt nawet nie doleciał do przyzwoitej na skoczni w Engelbergu odległości 125 metrów. Stękała był 36., Jakub Wolny 44. Dawid Kubacki 48. Czwarty z tego grona Klemens Murańka nawet nie przebrnął piątkowych kwalifikacji..., dzieląc los Piotra Żyły, który po dziwacznej pozycji najazdowej źle się wybił i spadł na bulę (107 metrów i 60. lokata w kwalifikacjach).

- Poza Kamilem jest źle - mówi dla WP SportoweFakty Rafał Kot, były fizjoterapeuta polskich skoczków.

ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"

Od początku sezonu tylko Stoch był w stanie się przełamać i dogonił czołówkę. Reszta stoi w miejscu, albo - tak jak Żyła - zrobiła krok w tył. By uratować jeszcze sezon i dobrze przygotować się do igrzysk olimpijskich, już teraz potrzebne są mocne decyzje.

Jedną z takich byłoby wysłanie na 70. Turniej Czterech Skoczni tylko Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski jako jedyny może w Niemczech i Austrii powalczyć o wysokie miejsce. Reszta, z takimi skokami jak w Engelbergu, będzie stanowiła tło dla najlepszych. Pozostali Biało-Czerwoni powinni skupić się na spokojnych treningach przez dwa-trzy tygodnie i być może to przyniosłoby lepszy efekt.

Rafał Kot przestrzega jednak przed aż tak radykalną decyzją. Wskazuje dwa powody, dla których wysłanie tylko Stocha na TCS nie byłoby dobrym rozwiązaniem dla polskiej kadry.

- Po pierwsze zawodnicy różnie reagują na kłopoty z formą. Jedni potrzebują wyciszenia od zgiełku zawodów i spokojnych treningów, a drudzy dobrą dyspozycję odzyskują metodą startową, kiedy rywalizacja wyzwala w nich dodatkowe emocje - wyjaśnił nasz rozmówca.

- Po drugie wysłanie tylko Stocha na turniej nie byłoby dobre dla samego zawodnika. Kamil nie czułby się najlepiej. Zawody rozgrywane są w szybkim tempie. Arcyważna jest regeneracja fizyczna i psychiczna. Między konkursami ważne jest, by Kamil, walczący o wysokie miejsce, miał z kim porozmawiać, pośmiać się, odpocząć od stresu startowego. Będąc sam na zawodach, nie miałby takiej możliwości i wtedy czarno widzę jego start. Dlatego taką decyzję sztab szkoleniowy musi naprawdę dobrze przemyśleć, by jeszcze nie pogłębić kryzysu - dodał były fizjoterapeuta kadry.

Najważniejsze jednak, że Stoch jest w dobrej formie sportowej. Dzięki niemu z nadzieją będziemy czekać na 70. Turniej Czterech Skoczni.

- Kamil zaczął się skokami cieszyć i to jest najważniejsza wiadomość. Nie myśli już o poprawkach, tylko zaczyna skakać automatycznie. Trafia w próg i lata pięknie stylowo. Jest nie tyle blisko najlepszych, ale wśród nich. Z taką formą jeden maleńki krok do przodu i może być naprawdę pięknie - podkreślił Rafał Kot.

W niedzielę drugi konkurs w Engelbergu. Start kwalifikacji o 14:30, a pierwszej serii konkursowej o 16:00. Transmisja z zawodów w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.

Czytaj także:
Twitter grzmi po skokach Polaków. "Dziś przestałem wierzyć"
Stoch oszołomiony poziomem rywalizacji. "Margines błędu zmniejszył się do zera"

Źródło artykułu: