Do pierwszego konkursu skoków narciarskich na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym w Trondheim coraz bliżej. Polscy skoczkowie wciąż nie grzeszą formą - wyjątkiem jest Paweł Wąsek, który w ubiegły weekend w Oberstdorfie pobił swój rekord życiowy, zarówno jeśli chodzi o miejsce zajęte w zawodach Pucharu Świata (4. lokata), jak i o odległość, na jakiej wylądował (233 metry).
- Jestem bardzo zadowolony, że poczynił postępy w lotach. Zarówno on jak i sztab szkoleniowy, pracowali przez całe lato, aby poprawić ten element. Uważam, że szczególnie pomocne były sesje treningowe w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie - mówi na łamach WP SportoweFakty dyrektor sportowy PZN, Alexander Stoeckl.
Ostatnie tygodnie to najlepszy okres w karierze Pawła Wąska - najpierw 25-latek zajął 8. miejsce w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, a później udowodnił, że jest w stanie utrzymać stałe miejsce w czołowej 10-tce konkursów indywidualnych. Czy w takiej formie Wąsek jest jednak w stanie walczyć o medal najważniejszej imprezy w sezonie?
- Paweł jest w bardzo dobrej formie i jeśli będzie kontynuował swój trend podążania w kierunku podium, wszystko jest możliwe. Nie nazwałbym go faworytem, ale potencjalnym medalistą - zaznacza Stoeckl.
Pod formą pozostają jednak inni reprezentanci Polski, a najbardziej można martwić się o Kamila Stocha, który po bardzo słabym występie w Oberstdorfie nie pojedzie na zawody do Willingen i wróci do rywalizacji Pucharu Świata dopiero na konkursy w Sapporo.
Niedawno Bronisław Stoch, ojciec Kamila, udzielił wypowiedzi, dziwiąc się, że jego syna nie puszcza z belki startowej Michal Doleżal, z którym Stoch trenuje indywidualnie, a Thomas Thurnbichler.
- To nie powinno robić różnicy i być tematem do dyskusji. Dziwne jest, że łączymy słabe występy Kamila z osobą, która macha flagą. Szczerze mówiąc, moja babcia mogłaby wymachiwać flagą i nic by to nie zmieniło - mówi z wyraźną ironią Stoeckl i dodaje: - Thomas, jako główny trener, ma za zadanie puszczać z belki każdego z reprezentantów i to się nie zmieni.
Dyrektor sportowy PZN został także zapytany przez nas o to, jak w tym momencie wygląda jego nastawienie przed mistrzostwami świata:
- Jestem ogólnie usatysfakcjonowany, ponieważ widzimy postępy. To jest najważniejszy aspekt przed mistrzostwami - progres. Kilku naszych zawodników wygląda coraz lepiej i to daje nam nadzieję na dobry występ w Trondheim.
Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym rozpoczną się 27 lutego i potrwają do 8 marca. Tytułów mistrzowskich z 2023 roku w Planicy będą bronić Timi Zajc i Piotr Żyła, a także reprezentacja Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Dlaczego tylu sponsorów ze spółek skarbu państwa ? A pan Adam hm leć Adam leć !