Po tym, jak pod koniec października Piotr Żyła w wielkim stylu wygrał mistrzostwa Polski wydawało się, że będzie liderem polskiej kadry w pierwszej części sezonu.
Już pierwsze skoki mistrza świata w Niżnym Tagile pokazały jednak, że wiślanin na razie jest daleko od swojej optymalnej formy. W treningach Żyła nie zbliżył się do najlepszych. Kwalifikacje wywalczył, ale z dużym trudem.
Liczyliśmy, że Żyła rozbudzi się i już w sobotę - gdy przyjdzie do prawdziwej rywalizacji - będzie znacznie lepiej. Nic z tego. Po pierwszym skoku Polaka można było tylko bezradnie rozłożyć ręce.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
To była wersja Żyły, której nie chcemy oglądać na skoczniach. Nerwowe wyjście z progu, pasywny i krótki lot zakończony już na 113,5 metra. Mistrz świata zajął 32. miejsce i drugą serię oglądał w roli kibica.
- W sobotnim konkursie, gdy tylko zobaczyłem dojazd Piotrka na najeździe, to od razu wiedziałem, że z tego skoku nic nie będzie. Jego pozycja najazdowa nie była dobra i przy obojętnie jakim wietrze nie wyciągnąłby z tego dobrych metrów - podkreślił dla WP SportoweFakty Rafał Kot.
Słowa byłego fizjoterapeuty polskiej kadry skoczków potwierdzają prędkości, jakie na rozbiegu uzyskiwał Żyła. W piątkowych kwalifikacjach wiślanin był od niektórych skoczków wolniejszy o prawie 1 km/h. Podobnie było w sobotnim konkursie. Dla przykładu Niemiec Karl Geiger rozpędził się do prędkości 86,1 km/h, a Żyła z tej samej belki startowej miał prędkość 85,2 km/h.
Od wielu sezonów sylwetka najazdowa jest kluczowa w przypadku Piotra Żyły. Jeśli są z nią kłopoty, od razu negatywnie przekłada się to na odległości uzyskiwane przez skoczka.
Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata, na skoczni normalnej, Żyła jeździł na progu tylko minimalnie wolniej od super szybkich w tym elemencie Geigera i Kubackiego i od razu przekładało się to na świetne odległości i wyniki. Polak został indywidualnym mistrzem świata.
Jeśli sztabowi szkoleniowemu uda się szybko poprawić sylwetkę najazdową Żyły, być może już w Ruce wiślanin będzie w stanie nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi. Światełkiem w tunelu był już niedzielny konkurs w Niżnym Tagile. W nim Żyła jeździł minimalnie szybciej niż dzień wcześniej i od razu znacznie się poprawił, zajmując 16. miejsce.
W Ruce odbędą się dwa konkursy indywidualne. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 i na WP Pilot.
Plan zawodów w Ruce:
piątek (26.11.2021)
14:30 - oficjalny trening (2 serie)
17:10 - kwalifikacje
sobota (27.11.2021)
15:15 - seria próbna
16:30 - pierwsza seria konkursowa
niedziela (28.11.2021)
14:30 - kwalifikacje
16:15 - pierwsza seria konkursowa
Czytaj także:
Tajner zna przyczynę słabych skoków Polaków. Te słowa napawają optymizmem
''Nie można panikować''. Ekspert zdradził, czego teraz potrzebują polscy skoczkowie