"To jest deprymujące". Apoloniusz Tajner zdradził, co napisał Klemensowi Murańce

Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner
Newspix / KACPER KIRKLEWSKI / 400mm.pl / Na zdjęciu: Apoloniusz Tajner

W Rosji Klemens Murańka przebywa w izolacji po zakażeniu koronawirusem. Z podłamanym zawodnikiem sms-uje Apoloniusz Tajner. Prezes PZN zdradził, co napisał skoczkowi i zaskoczył opinią o teoretycznie nieudanym skoku Polaka w Niżnym Tagile.

W sobotę, po dodatkowych testach dla wszystkich uczestników Pucharu Świata, okazało się, że zakażony koronawirusem jest Klemens Murańka. Skoczek został odizolowany od reszty zespołu i trafił na izolację do sanatorium w Niżnym Tagile.

Kolejny test PCR potwierdził u 27-latka zakażenie. Tym samym zawodnik został zabrany do kliniki w Jekaterynburgu, gdzie przechodzi dalszą izolację. Jego stan zdrowotny jest dobry, a kwarantannę zakończy po dwóch kolejnych negatywnych testach.

W kontakcie ze skoczkiem jest między innymi Apoloniusz Tajner. Prezes PZN stara się pocieszyć skoczka, który jest podłamany izolacją i faktem, że nie będzie mógł wystartować w konkursach w Ruce.

ZOBACZ WIDEO: TVN przejął skoki. Tajner: Nie będę w studiu

- Dla zawodnika taka izolacja jest deprymująca. Dlatego napisałem Klemensowi, żeby się nie załamywał. Te kilka dni szybko miną i będzie mógł wrócić do treningu. Skoczek w trakcie sezonu chce jak najwięcej skakać, uczestniczyć w zawodach, ale Klemens musi po prostu uzbroić się w cierpliwość - wyjaśnił Apoloniusz Tajner.

- Takie przerwy wymuszone chorobą czy kontuzją działają w pewnym sensie na korzyść zawodnika. Ma kilka dni przymusowego odpoczynku, poczuje tzw. głód skakania i może wrócić na skocznię zdecydowanie mocniejszy. Na pewno koronawirus na początku sezonu u Klemensa nie przekreśla jego szans na dobre wyniki w tym sezonie - dodał.

Co więcej, zdaniem prezesa PZN dobry skok Murańka zaprezentował już w piątek w Niżnym Tagile. W kwalifikacjach skoczek uzyskał zaledwie 100 metrów i nie awansował do sobotnich zawodów. Zdaniem Apoloniusza Tajnera na odległość wpływ miały przede wszystkim warunki atmosferyczne, w tym przypadku słaby wiatr pod narty.

- Nie zakwalifikował się do konkursu, ale akurat jego skok nie był zły. Technicznie, zwłaszcza na progu, wszystko wyglądało dobrze. Warunki mu jednak zupełnie nie podpasowały - podkreślił.

Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Klemensa Murańkę w Ruce. Do Finlandii, prosto z Rosji, poleci szóstka skoczków: Stoch, Żyła, Kubacki, Stękała, Wolny i Hula. W Ruce zaplanowano dwa konkursy indywidualne w dniach 27-28 listopada. Transmisje w TVN i Eurosporcie 1.

Czytaj także:
To nie jest miła klasyfikacja dla polskich skoczków. Tylko Stoch dotrzymuje kroku rywalom
Jan Szturc analizuje skoki polskich zawodników. Mówi co warto uczynić w przyszłości

Źródło artykułu: