Mięsak Ewinga - złośliwy nowotwór kości. Taką diagnozę usłyszał Bjoern Einar Romoeren, a następnie stoczył długą walkę z rakiem i zakończyła się ona sukcesem. Cały czas był wspierany przez kibiców, a także sportowe środowisko.
- Tak, raczej uwolniłem się już od raka. Zawsze istnieje pewne ryzyko, ale chyba mogę powiedzieć, że ta walka już za mną. Oby nic się znowu nie przyplątało. Jestem szczęśliwy, staram się poprawić kondycję fizyczną, bawiąc się z dziećmi. Robię to kiedy tylko mogę! - wyjawił w rozmowie z TVP Sport.
1 kwietnia to zwykle czas na żarty, teraz już spokojnie może sobie na nie pozwolić. Szczególnie, że to urodziny byłego już skoczka. - Podejrzewam, że w normalnej sytuacji mielibyśmy trochę większą imprezę niż planujemy dzisiaj. A tak spędzę je z żoną, dziećmi, jeszcze wpadnie chyba dwoje gości - powiedział Romoeren.
Norweg mógł wrócić do swojej największej pasji, sytuację, jak ze wszystkim na świecie, utrudnia pandemia. - Nawet tej zimy mógłbym już jeździć z kadrą, ale ze względu na sytuację z koronawirusem nie widziałem w tym większego sensu. Lepiej mogłem wykonywać swoje obowiązki z domu. Ale wróciłem już w 100 procentach do pracy z zespołem, robiłem to przez całą zimę - zakończył optymistycznie.
Czytaj też:
Piotr Żyła ogłosił koniec kariery sportowej. Kibice byliby w szoku, gdyby nie ta data...
Legendarny trener mocno o sezonie Austriaków. "Jeden z najgorszych w historii"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini