PŚ w Planicy. Kamil Stoch kompletnie zagubiony. "Totalnie sobie nie radzę"

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch już po pierwszej serii zakończył udział w czwartkowych zawodów Pucharu Świata w Planicy. W rozmowie z dziennikarzem TVP Sport był bardzo rozbity.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag] już w środę, podczas treningów i kwalifikacji w Planicy, był daleki od swojej optymalnej formy, zajmując 16. miejsce na pierwszym treningu, 28. na drugim i 23. w kwalifikacjach. Michal Doleżal zapewniał, że ma pomysł na to, jak szybko poprawić skoki trzykrotnego mistrza olimpijskiego. To jednak się nie udało.

Stoch osiągnął zaledwie 200,5 metra w pierwszej serii i został sklasyfikowany na 32. miejscu. Tym samym zakończył udział w zmaganiach.

- Totalnie nie radzę sobie od pierwszego skoku tutaj. Próbuję, walczę, wierzę, że to zadziała, a jest odwrotnie. Miało być przyjemnie, miała być zabawa i dalekie latanie, a jest wolne. Takiego scenariusza się nie spodziewałem - przyznał przed kamerami TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"

W piątek, sobotę i niedzielę odbędą się jeszcze trzy konkursy lotów w Planicy - dwa indywidualne i jeden drużynowy. - Coś trzeba zmienić, ale nie wiem nawet co. Mamy jeszcze trzy dni, trzeba coś znaleźć i walczyć - zapowiedział Stoch.

Brak awansu Stocha do drugiej serii sprawia także, że jego szanse na wyprzedzenie Markusa Eisenbichlera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata są iluzoryczne. Wszystko wskazuje na to, że Polak zakończy sezon na trzeciej lokacie.

Czytaj także:
Fatalny upadek Daniela Andre Tandego. Są nowe informacje
Oto pięć najdłuższych lotów w historii Polski. Dominacja dwóch zawodników

Źródło artykułu: