Pogoda w Trondheim od początku mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym pozostawia wiele do życzenia. Były już obfite opady śniegu, a podczas środowego konkursu drużyn mieszanych, w którym Polska zajęła 8. miejsce, rywalizacji towarzyszył deszcz.
Prognozy na czwartek, kiedy zaplanowano konkurs drużynowy panów na dużej skoczni, również nie napawały optymizmem. Zapowiadano intensywne opady deszczu i silny wiatr. Z tego względu już w środę podjęto decyzję o przełożeniu godziny startu tych zmagań z 16:20 na 17:05.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Niestety zgodnie z przewidywaniami czwartkowa aura jest daleka od ideału. Temperatura wynosi obecnie 8 stopni Celsjusza, a wiatr wieje z prędkością 12 m/s (w porywach do 22m/s). Dodatkowo występują opady deszczu. "W Trondheim wiatr zamiast słabnąć, zaczyna przybierać na sile. Szykuje się długi dzień" - podsumował na portalu X dziennikarz Interii Tomasz Kalemba, który jest na miejscu.
Jak wyglądają prognozy na kolejne godziny? Około godziny 17:00, na którą obecnie planowany jest początek konkursu drużynowego, wiatr ma zelżeć do 3 m/s. W tym czasie prawdopodobieństwo wystąpienia opadów również jest niższe. Nie wiadomo jednak, czy nie będzie konieczne kolejne przełożenie godziny startu konkursu.
Według prognoz ze strony yr.no najpewniejsze warunki do przeprowadzenia rywalizacji będą około godziny 19:00. Opady nie powinny się już wówczas pojawiać, a wiatr ma mieć prędkość 2 m/s, w porywach do 4 m/s. Jak wiadomo, pogoda rządzi się jednak swoimi prawami i jest bardzo dynamiczna. Pewne jest, że organizatorów MŚ i skoczków czeka bardzo intensywny dzień.
W zmaganiach drużynowych weźmie udział 11 ekip. W tym gronie znajdzie się oczywiście Polska. W naszych barwach o jak najlepszy wynik powalczą Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki.
Skoki narciarskie w Trondheim - oglądaj na żywo w TVN w Pilocie WP (link sponsorowany)