Andrzej Stękała ze skoku na skok spisywał się lepiej na mamuciej skoczni w Planicy. Na pierwszym treningu był 30., na drugim 12., a w kwalifikacjach okazał się być najlepszym z reprezentantów Polski (226,5 metra, piąte miejsce). Jak powiedział przed kamerami Eurosportu, nie ustrzegł się jednak błędów.
- Po wyjściu z progu mam jakiś problem, ale idę z takim nastawieniem, żeby walczyć. W moim odczuciu jest fajnie, ale muszę zobaczyć na nagraniu jak to wygląda. I muszę to coś skorygować - przyznał
Kacper Merk, dziennikarz Eurosportu, zapytał również Stękałę o odczucia podczas lotu na jednej z największych skoczni na świecie. - Myślisz sobie - co ja tu robię? To trochę hardcore, ale później, jak już lecisz w powietrzu... ciężko to opisać. Muszę ci dać narty i będziesz wiedział - odparł.
Stękała mówi, że jest bojowo nastawiony na długi weekend ze skokami w Planicy. W grudniu wywiózł ze Słowenii bardzo dobre wspomnienia, zdobywając medal drużynowych mistrzostw świata w lotach, a w najbliższych dniach z pewnością zadba o kolejne.
Czwartkowy konkurs będzie pierwszym z czterech, jakie odbędą się w Planicy. Początek o godzinie 15:00.
Czytaj także:
- PŚ w Planicy. Dawid Kubacki w czołówce. Wiatr mocno kręcił
- Skoki narciarskie. Polacy jadą na Puchar Kontynentalny. Znamy wyniki testów na koronawirusa
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"