Puchar Świata w Rasnovie to jedyne zawody w kalendarzu rozgrywane na normalnej skoczni. Rumunia dopiero niedawno dołączyła do krajów organizujących konkursy tej rangi i choć skoczkowie są wyrozumiali dla organizatorów, to tym wciąż zdarzają się proste wpadki.
Tak było też podczas czwartkowego prologu. Zawody zakończyły się wygraną Markusa Eisenbichlera, a zgodnie z obowiązującymi przepisami Niemiec powinien otrzymać finansową premię od organizatorów. Jednak jak informuje dziennikarz skijumping.pl Dominik Formela, nie doszło do tego.
"Ciekawostka - za dzisiejszy prolog w Rasnovie ponoć nie przewidziano nagrody pieniężnej" - napisał na Twitterze. Wcześniej za triumf w kwalifikacjach lub zastępujących je prologach skoczkowie inkasowali premię w wysokości 3 tysięcy franków szwajcarskich.
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald w Zakopanem poznał niezwykłą osobę. "To było genialne!"
Dobrze w prologu spisali się reprezentanci Polski. Kamil Stoch był trzeci, a Piotr Żyła piąty. W konkursie w Rumunii udział wezmą również Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Paweł Wąsek, Andrzej Stękała i Jakub Wolny.
Start konkursu wyznaczono na 14:15, a na 13:15 trening. Transmisja z zawodów w TVP 1, TVP Sport i WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
To jest ten moment. Zakopane wreszcie ma odnieść sukces
Kamil Stoch uspokoił kibiców. Świetny skok w prologu. Odrodzenie Eisenbichlera